Ratownicy TOPR dotarli na miejsce pierwszego wypadku przy użyciu śmigłowca. Mężczyzna w bardzo ciężkim stanie miał trafić do zakopiańskiego szpitala, jednak zmarł przed dotarciem na miejsce. Kiedy ratownicy wciągali poszkodowanego na pokład śmigłowca, tuż obok doszło do kolejnego wypadku. – Pogoda była ładna, nie zdawałem sobie sprawy z niebezpieczeństwa – przyznał turysta z Węgier, który również poślizgnął się na szlaku i zsunął w dół, jednak nie doznał poważnych obrażeń.
Ratownicy ostrzegają, że – mimo słonecznej pogody – w wysokich partiach Tatr nadal panują zimowe warunki.