Policja spacyfikowała prodemokratyczną demonstrację w Hongkongu. Funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego i armatek wodnych ze specjalnym, trudnym do zmycia barwnikiem, który ma ułatwić identyfikację radykalnych demonstrantów.Władze Hongkongu nie wyraziły zgody marsz protestu. Organizator ogłosił odwołanie demonstracji, mimo to na ulice wyszły tysiące ludzi.
zablokowane-lotnisko-w-honkongu
Do brutalnych starć doszło w dzielnicy Tsuen Wan w Hongkongu. Demonstranci zablokowali jedną z głównych ulic i zaczęli rzucać butelkami z benzyną w policję. Ta odpowiedziała gazem łzawiącym. W trakcie starć jeden z policjantów oddał strzał ostrzegawczy z rewolweru, co wywołało panikę. Pięciu policjantów zostało rannych.
Oddziały policji rozpoczęły usuwanie protestujących, którzy od kilku dni okupują lotnisko w Hongkongu. Według lokalnych reporterów, funkcjonariusze używają pałek i gazu łzawiącego do rozpędzenia demonstracji.Protestujący natomiast atakują osoby, które podejrzewają, że są policjantami ubranymi „po cywilnemu”. Jedna z takich osób opuściła port lotniczy w karetce, poinformowała agencja Hong Kong Free...
Protesty doprowadziły w poniedziałek (12.08) do odwołania wszystkich lotów na międzynarodowym lotnisku w Hongkongu. Demonstranci okupują terminale, co uniemożliwiło przeprowadzenie odprawy pasażerów.