Jimmy Carter trafił do szpitala w związku z zapaleniem dróg moczowych. To kolejna hospitalizacja 95-letniego byłego prezydenta USA w krótkim odstępie czasu. 27 listopada opuścił szpital po udanej operacji obniżenia nacisku na mózg. Zabieg był konieczny po upadku polityka, do którego doszło w jego domu.