Strzelanina na Uniwersytecie Karola w Pradze
W tragicznych wydarzeniach, które miały miejsce na terenie Uniwersytetu Karola w Pradze, życie straciło co najmniej 15 osób.
Szef czeskiej policji, Martin Vondraszek, poinformował o szczegółach tego przerażającego incydentu. Napastnik, który najprawdopodobniej wcześniej zastrzelił swojego ojca w rodzinnej miejscowości, udał się do Pragi z zamiarem odebrania sobie życia. W wyniku jego działań na terenie uniwersytetu doszło do masowej strzelaniny.
Policja, która została powiadomiona o potencjalnym zagrożeniu, szybko zareagowała, ewakuując pracowników i studentów z Wydziału Filozoficznego. Mimo tego, strzelanina, która miała miejsce w innym budynku wydziału, doprowadziła do tragicznych skutków.
Liczba ofiar śmiertelnych początkowo szacowana była na 11, jednak ostatecznie potwierdzono śmierć co najmniej 15 osób. Dodatkowo, kilkadziesiąt osób odniosło rany o różnym stopniu ciężkości.
Szef policji poinformował, że sprawca został znaleziony martwy na gzymsie budynku. Nie zostało sprecyzowane, czy zginął w wyniku interwencji policji, czy też popełnił samobójstwo. Policja potwierdziła użycie broni służbowej w trakcie akcji.
Również media społecznościowe były świadkiem relacji świadków zdarzenia, którzy opisywali chaos i panikę. Ludzie uciekali na dachy, zabarykadowali się w pomieszczeniach, a niektórzy próbowali uciec przez okna.
Barbara Sierszuła, polska dziennikarka mieszkająca w Pradze, podzieliła się swoimi odczuciami, mówiąc o szoku i niepewności, które ogarnęły miasto. Podkreśliła także apel ministerstwa spraw wewnętrznych o spokój i unikanie rejonu tragedii.
Dodatkowo, istnieje możliwość, że sprawca może być odpowiedzialny za inną niedawną tragedię – morderstwo mężczyzny i dziecka, które miało miejsce kilka dni wcześniej.