Stado na wpół dzikich krów zostanie wybite. Zwierzęta terroryzowały mieszkańców Lubuskiego, właściciel nie reagował
Stado 170 krów ma zostać wybite. Zwierzęta od wielu lat chodziły samopas po lubuskiej wsi Ciecierzyce. Okoliczni mieszkańcy skarżyli się na problemy z bydłem, bo wchodziło na posesje albo spacerowało po drogach. Krowy mają właściciela, ale ten – zdaniem władz gminy i sądu – nie potrafi się nimi zająć, więc problem postanowiono rozwiązać inaczej. Inspekcja nadzoru weterynaryjnego w Gorzowie Wielkopolskim zdecydowała, że stado powinno zostać zlikwidowane.
Na razie władze gminy na własny koszt ogrodziły kawałek ziemi i zapędziły krowy w jedno miejsce. Zwierzęta są tam karmione i pojone, a ich los ma się ostatecznie rozstrzygnąć w najbliższym czasie.
Jak tłumaczy Edyta Siwicka, powiatowy lekarz weterynarii w Gorzowie Wielkopolskim, decyzja o eksterminacji krów wynikła z zaniedbań właściciela.
Sprawą zainteresowali się aktywiści, którzy przekonują, że pieniądze, które zostaną wydane na zabicie zwierząt, można przeznaczyć na opiekę nad nimi.