Sprzątaczki pracownicami gorszej kategorii? Lewica Razem domaga się zmian w Senacie

Kilka dni temu Marszałek Senatu, Stanisław Karczewski, powiedział nauczycielom domagającym się podwyżek wynagrodzenia, by ci “pracowali dla idei” tak jak on. Podobną wypowiedź skierował kilka miesięcy do protestujących lekarzy rezydentów. Co ważne, sam Marszałek pracujący – jak twierdzi – “dla idei”, zarabia około 200 tysięcy złotych rocznie. Partia Razem dotarła do informacji, z których wynika, że pojęcie godnego zatrudnienia i wynagrodzenia jest w świecie polityki niejednoznaczne. Jak twierdzą, sprzątaczki dbające o czystość w Senacie są zatrudnione przez firmę zewnętrzną na niekorzystnych warunkach i zarabiają najniższą pensję krajową. To jednak nie wszystkie wątpliwości. Sprzątaczki miały spotykać się także z nieodpowiednim traktowaniem przez senatorów.

Podczas piątkowej konferencji prasowej, którą zorganizowano przed Punktem Podawczym Kancelarii Senatu, członkowie Partii Razem wraz z autorką raportów o outsourcingu w Polsce przedstawili informacje, do jakich udało im się dotrzeć na temat zatrudnienia sprzątaczek w Senacie.

Jak wynika z przedstawionych przez nich informacji, za czystość w obiektach Kancelarii Senatu odpowiada firma zewnętrzna. Co więcej, firma ma nie spełniać wymogu kierowania do wykonywania usługi wymaganej liczby 10 pracowników.

Sprzątaczki miały skarżyć się także na nieodpowiednie, a czasem nawet i upokarzającej traktowanie prze senatorów. Podczas konferencji opisano incydent do jakiego miało dojść zdaniem jednej ze sprzątaczek, gdy jedna z pań senator miała uznać, że “dla niej to dyhonor, żeby jechać windą z panią, która sprząta“.

Według Katarzyny Dudy, autorki raportów o outsourcingu w Polsce, jedna ze sprzątaczek pracuje po 16 godzin dziennie, ponieważ dodatkowo pracuje także sprzątając sąd, gdyż w pensja, jaką otrzymuje za pracę w Senacie nie wystarcza na utrzymanie.

“Zatrudniająca ją firma zewnętrzna nie płaci nic ponad to, co wymaga prawo, czyi 1630 złotych netto miesięcznie”

Katarzyna Duda, autorka raportów o outsourcingu w Polsce

Jak podkreśliła Marcelina Zawisza z Partii Razem, takie wynagrodzenie nie wystarczy na życie w Polsce.

“Nie da się w Polsce, w Warszawie utrzymać za 1600 złotych na rękę. Nie da się zapłacić czynszu, kupić dzieciom jedzenia, kupić dzieciom ubrania”

Marcelina Zawisza, Partia Razem

Działacze Lewicy Razem domagają się zmiany formy zatrudnienia oraz wynagrodzenia dla sprzątaczek. Wskazują, że niewłaściwym jest, by pracownicy wykonujący prace dla instytucji państwowej byli zatrudniani na podstawie innych umów niż umowy o pracę.

Podczas konferencji wskazano także, że zupełnie inaczej wygląda sytuacja w Sejmie – tam sytuacja jest “zgodna z prawem, normalna, gdzie panie zarabiają dobre pieniądze i mogą korzystać ze wszystkich korzyści wynikających z umowy o pracę“.

Działacze Lewicy Razem złożyli w Kancelarii Senatu wniosek o o bezpośrednie zatrudnienie personelu sprzątającego w Senacie. Dołączyli do niego zmiotki dla wszystkich senatorów.

“Jeżeli Senatorowie godzą się na takie warunki pracy dla swoich pracowników i nie zdecydują się na poprawę sytuacji pań, które pracują w Senacie, to może sami powinni wziąć się do roboty i zacząć sprzątać samodzielnie”

Marcelina Zawisza, Parta Razem

Do każdej zmiotki dołączono także list do senatorów z opisem sytuacji, by – jak stwierdzili autorzy akcji – nie mogli w przyszłości powiedzieć, że nie wiedzieli o sytuacji.

PAP skontaktowała się z Kancelarią Senatu prosząc o komentarz w sprawie. W odpowiedzi Kancearia zapewniła, że personel sprzątający jest traktowany z należytym szacunkiem, a Szef Kancelarii “nigdy nie pozwoliłby na zachowania dyskryminacyjne w stosunku do pań sprzątających na terenie Senatu”. Wskazano również, że nigdy nie wpłynęła żadna skarga w formie ustnej bądź pisemnej na warunki pracy w Kancelarii Senatu bądź niewłaściwe traktowanie przez pracodawcę lub innych pracowników.