Smog wpływa na dziecięcy mózg; badacze sprawdzą, jak się to dzieje
Smog wpływa na rozwijający się, dziecięcy mózg. Polscy naukowcy z konsorcjum NeuroSmog zbadają kilkaset dzieci z trzech województw by sprawdzić, jak przebiega ten proces i jak wpływa on na iloraz inteligencji, dysleksje, dyskalkulie i powstawanie ADHD.
Do niedawna uważano, że smog – czyli mieszanina zawieszonych w powietrzu cząsteczek pyłu z osadzonymi na nich substancjami toksycznymi, m.in. metalami ciężkimi i dioksynami – wpływa niekorzystnie głównie na drogi oddechowe. Dziś wiadomo, że toksyczne cząsteczki przedostające się z powietrza do organizmu mogą spowodować stany zapalne i uszkodzenia w niemal wszystkich tkankach i narządach. Od kilkunastu lat wiadomo również, że smog obniża płodność, zaś kobiety ciężarne oddychające zanieczyszczonym powietrzem są narażone na poronienia i rodzą dzieci o mniejszej masie ciała, prawdopodobnie podatniejsze na występowanie zaburzeń neurorozwojowych, takich jak ADHD.
Naukowcy z Instytutów Psychologii i Psychologii Stosowanej Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Instytutu Ochrony Środowiska w Warszawie przebadają 800 dzieci w wieku 10-13 lat, aby potwierdzić udział smogu w powstaniu zaburzeń zachowania i lepiej zrozumieć mechanizmy leżące u podłoża tego zjawiska. Chcą oni znaleźć odpowiedź na pytanie, które konkretnie szlaki nerwowe lub które części rozwijającego się mózgu są uszkadzane przez zanieczyszczenia powietrza – informuje Fundacja na rzecz Polskiej Nauki (FNP).
Na przeprowadzenie badań naukowcy otrzymali z jej środków ponad 15 mln zł w ramach programu TEAM-NET. Pierwsze wyniki badań powinny być dostępne za ok. 4 lata.
Badacze sądzą, że dzięki projektowi uda się uzyskać wiarygodne dane na temat tego, jak smog w stężeniach, które spotykamy na co dzień w Polsce, wpływa na mózgi dzieci. “Jeśli efekty smogu są rzeczywiście tak złowrogie, jak przypuszczamy – to mamy nadzieję, że nasze odkrycia poruszą do działania rządzących odpowiedzialnych za jakość powietrza w Polsce i w Europie” – dodaje dr Szwed.
Zbadane zostaną przede wszystkim dzieci z ADHD (attention-deficit hyperactivity disorder) – zaburzeniem, którego symptomy są dość jasno opisane. Jak tłumaczy rozmówca PAP, dobrze wiadomo też, jak przebiegają rozmaite procesy w mózgach dzieci z ADHD. Oprócz tego zaburzenia naukowcy zwrócą uwagę na to, jak smog wpływa na iloraz inteligencji, dysleksje czy dyskalkulie, które współwystępują z ADHD.
W badaniach będą uczestniczyły dzieci ze wstępną diagnozą ADHD i innych zaburzeń zachowania, a także dzieci, które ich nie mają. Na stronie projektu (https://psychologia.uj.edu.pl/nauka/laboratoria/Mind-and-Environment-Center) znajduje się adres mailowy, poprzez który rodziny mogą zgłaszać się do uczestnictwa w badaniu.
“Na mózg wpływają dziesiątki elementów. Aby oddzielić wpływ smogu od innych czynników, trzeba bardzo dokładnie zaprojektować badanie, wybrać miejsca, w których szukamy dzieci – oraz dobrać metody statystyczne. Musimy zbadać tyle samo dzieci z małych miejscowości, co z dużych miast. W Polsce miejsca te są niestety równie mocno zasmogowane. Trzeba uwzględnić też taką samą liczbę dzieci z rodzicami z wyższym wykształceniem, co z wykształceniem podstawowym” – opowiada dr Szwed.
Małopolska – przyznaje – jest już tak zatruta smogiem, że aby wnioskować coś naukowo na podstawie tamtejszych danych, konieczne są informacje z mniej zatrutych miejsc. Dlatego oprócz województwa małopolskiego badania będą prowadzone także w województwie świętokrzyskim i podkarpackim.
W ramach konsorcjum będą działać cztery zespoły badawcze: zespół modelowania zanieczyszczeń powietrza, zespół psychologii dziecka, zespół neuroobrazowania i zespół epidemiologiczny. Połączą one metody badawcze z różnych dyscyplin naukowych.
“Badane będą zarówno dzieci ze zdiagnozowanym ADHD, jak i dzieci bez jawnych problemów neuropsychologicznych. Oprócz obrazowania mózgu wszyscy uczestnicy badania będą poddani szczegółowym testom psychologicznym tak, aby ich ocena psychologiczna była jak najbardziej wiarygodna” – podkreśla prof. Marcin Szwed.
Specjaliści z Instytutu Ochrony Środowiska w Warszawie opracują zaś dokładne mapy zanieczyszczeń powietrza, w których dane da się “cofnąć w czasie” – by pokazać, jak sytuacja wyglądała przed kilkunastu laty. “Mapy zawierają dane o pogodzie, ukształtowaniu terenu, ruchu samochodowym, temperaturze. Wszystko, by móc stwierdzić, na jaką dawkę smogu było narażone dziecko nawet zanim się urodziło, jaką dawkę otrzymuje codziennie w szkole czy w domu” – opisuje rozmówca PAP.
Poprzednie badania na ten temat przeprowadzane w Rotterdamie i Barcelonie były, jak zaznacza badacz, głównie ankietowe i dość powierzchowne. Te realizowane przez UJ uwzględnią polskie, dużo większe stężenia smogu. Dzieci zostaną zbadane całą gamą dostępnych testów psychologicznych oraz za pomocą nowoczesnego rezonansu magnetycznego. (PAP)