– Nie są to gigantyczne straty finansowe, ale na pewno duże straty moralne dla nas, mieszkańców, wszystkich pielgrzymów i turystów, którym dobro tego opactwa leży na sercu – powiedział Jacek Trybuła, rzecznik prasowy Opactwa w Krzeszowie.
– Bardzo dużą rolę odegrali tutaj mieszkańcy, którzy udostępniali informację o tym zdarzeniu, dzwonili, przysyłali zdjęcia – dodał rzecznik.
Kalwaria od lat jest miejscem kultu religijnego oraz atrakcją turystyczną. Sprawą zajmuje się policja, a w ujęciu wandali ma pomóc monitoring.