Są najnowsze wyniki badań nad leczeniem osoczem. Niestety nie mamy dobrych informacji.

Nowe badanie opublikowane w najważniejszym medycznym periodyku świata – “The New England Journal of Medicine” – rzuca nowe światło na leczenie chorych na COVID-19 przy pomocy osocza ozdrowieńców. Wniosek nie zadowoli większości z nas.

Jeszcze wczoraj Premier i Minister zdrowie apelowali o oddawanie osocza.

Wszystkim, którzy do tej pory oddali osocze chciałem gorąco podziękować, podano je już ok. 8 tys. pacjentów

 powiedział w środę premier Mateusz Morawiecki.

Dodał, że osocze mogą oddać osoby pomiędzy 18. a 65. rokiem życia, które przeszły COVID-19 co najmniej 28 dni wcześniej.

Osocze to płynny składnik krwi, który stanowi do 55 proc. jej objętości. Zawiera białka, jest odpowiedzialne za transport wody i substancji odżywczych do komórek, a także odprowadzanie produktów przemiany materii do wątroby, nerek i płuc.

Osocze dla chorych na COVID-19 mogą oddać osoby, które były zakażone koronawirusem (SARS-CoV-2) i wyzdrowiały, w efekcie czego w ich krwi znajdują się przeciwciała. To właśnie te przeciwciała są cenne, bo mogą wspomagać leczenie chorych z ciężkimi, zagrażającymi życiu objawami.

Ale informacja którą opublikowano w  magazynie “The New England Journal of Medicine” pt. “Randomizowane badanie osocza ozdrowieńców w ciężkim zapaleniu płuc wywołanym przez COVID-19” nie daje nam wielkich nadzieji. 

Randomizowane badanie z podwójnie ślepą próbą przeprowadzono na 333 pacjentach. Badanie nie potwierdziło, że osocze ozdrowieńców wpływa na poprawę zdrowia chorych na COVID-19