“Rząd świadomie zabija restauracje, fitness, rozrywkę i hotele”. Branża gastronomiczna żąda wsparcia i liczy straty
Symboliczną czarną polewkę dla członków rządu z Mateuszem Morawieckim i Jarosławem Kaczyńskim na czele rozlewali w ramach happeningu protestujący w wielu polskich miastach właściciele i pracownicy restauracji.
W związku z wprowadzonym przez rząd powtórnym częściowym lockdownem restauracje mogą serwować dania wyłącznie na wynos. To zaś oznacza kolejny w tym roku drastyczny spadek przychodów dla właścicieli, a w konsekwencji – dla kucharzy, kelnerów i innego personelu – widmo utraty pracy.
Protestujący domagają się wsparcia z budżetu państwa i zarzucają rządzącym, że decyzję o zamknięciu restauracji podjęli bez konsultacji z branżą i bez zapowiedzi. Podkreślają również, że gastronomia to nie tylko lokale, ale również dostawcy i producenci żywności.