Rusza proces w sprawie organizacji Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu

Prokuratura Okręgowa w Świdnicy sprawdza czy doszło do naruszenia i ujawnienia poufnych informacji w sprawie organizacji festiwalu w Opolu. Prezydent miasta po zerwaniu umowy miał ujawnić część informacji podczas konferencji prasowej.

Postępowanie dotyczy zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa, jakie otrzymaliśmy ze strony Telewizji Polskiej. W umowie tej miały być klauzule poufne, które zdaniem strony zawiadamiającej zostały ujawnione przez miasto. Na razie prowadzone są przesłuchania świadków – przekazał w rozmowie z PAP prokurator Mariusz Pindera.

W obronie prezydenta stają urzędnicy z Opola. Piotr Letachowicz z biura prasowego opolskiego ratusza tłumaczy, że mieszkańcy mają prawo do informacji o tym, jak rozporządzane są pieniądze zarówno pochodzące z budżetu miejskiego, jak i państwowego.

Umowa zawarta została między samorządem a Telewizją Publiczną na bazie pieniędzy publicznych. Urząd Miasta Opola działa zawsze zgodnie z obowiązującym przepisami prawa, w tym przede wszystkim dba o transparentność finansów publicznych – dodał Letachowicz.

Jutro rozpoczyna się 54. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej. Jest to wydarzenie muzyczne od lat kojarzone z Opolem. Festiwal miał odbyć się w czerwcu, jednak został odwołany po tym, jak większość artystów odmówiła w nim udziału.Prezydent miasta, Arkadiusz Wiśniewski, zerwał z TVP umowę, tłumacząć, że TVP nie była w stanie zapewnić odpowiedniego poziomu imprezy, do której prawa posiada miasto Opole. Ekipy telewizyjne nie zostały wpuszczone do amfiteatru.

Sytuacja spowodowała napięty konflikt. Obie strony groziły sobie procesami. TVP chciało przenieść festiwal do Kielc. Ostatecznie jednak i miasto, i TVP osiągnęli porozumienie. Według niego, tegoroczny festiwal będzie w całości organizowany przez TVP, a miasto ogranicza się do wynajęcia telewizji amfiteatru, udostępnienia marki imprezy oraz organizacji (niezależnie od TVP) serii imprez towarzyszących KFPP, choć wcześniej to Opole miało pełne prawo do organizacji festiwalu.

Prezydent miasta pytany przez dziennikarzy PAP czy będzie brać udział w festiwalu odpowiada, że interesuje się festiwalem, bo jest to wydarzenie związane z miastem, jednak sam nie zamierza zasiąść wśród publiczności amfiteatru. „Chyba będę go oglądał przez kraty” – dodał żartobliwie.