Szacunkowa wartość czarnorynkowa narkotyku wynosi aż 186 mln zł. Według rzeczniczki Straży Granicznej, por. Anny Michalskiej, narkotyki były ukryte w kontenerach wypełnionych deskami z egzotycznego drewna.
Z informacji wynika, że kontenery z przemytem wysłano z Boliwii, po czym przeszły przez port w Chile zanim dotarły do Gdyni. Anomalie w ładunku ujawniono dzięki skanowaniu, które potwierdziły psy specjalistycznie wyszkolone do wykrywania przemytu.
Warto podkreślić, że przejęty narkotyk to niemal 100% czysta kokaina, co jest niezwykłą rzadkością na polskim rynku. Eksperci sugerują, że kokaina miała trafić nie tylko do Polski, ale także do innych krajów Unii Europejskiej.
Niebywałe zaawansowanie przemytników uwidoczniło się w sposobie ukrycia narkotyku. W drogocennym drewnie egzotycznym wydrążono skrytki, w których ukryto kokainę, następnie wszystko zostało dokładnie zamaskowane. Estymuje się, że w całą operację mogło być zaangażowanych kilkanaście osób. Dotychczas ujęto jednego mężczyznę, który w Polsce odpowiadał za transport. 46-latek, mieszkaniec Mazowsza, został postawiony w stan oskarżenia w gdańskim wydziale Prokuratury Krajowej. Grozi mu nawet 15 lat pozbawienia wolności.
Rzeczniczka SG, por. Anna Michalska, podkreśliła, że to dopiero początek sprawy, a dalsze zatrzymania są planowane. Jest to kolejny sukces Morskiego Oddziału Straży Granicznej w walce z przemytem.