Protest przed ambasadą USA w Hondurasie. Demonstranci zarzucają Amerykanom ingerencję w wybory prezydenckie

Przed ambasadą Stanów Zjednoczonych w Tegucigalpie zgromadził się tłum protestujących, którzy oskarżają USA o ingerencję w wybory prezydenckie. Podczas demonstracji kilka osób zostało rannych w starciach z siłami porządkowymi.

W Hondurasie trwa kryzys polityczny. W listopadowych wyborach prezydenckich zwyciężył ponownie Juan Orlando Hernandez, stosunkiem 42,95 do 41,42 proc. głosów, pokonując tym samym Salvadora Nasrallę. Drugi z kandydatów oskarżył prezydenta o sfałszowanie wyborów. Głosy zostały ponownie, ręcznie przeliczone przez Najwyższy Trybunał Wyborczy Hondurasu, ale nie stwierdzono manipulacji.

Nasralla obecnie przebywa w Waszyngtonie, gdzie prowadzi rozmowy w siedzibie Organizacji Państw Amerykańskich i Departamencie Stanu USA.