Jak poinformowała nad ranem PKP PLK, obecna sytuacja wymaga zabezpieczenia urządzeń w terenie i dodatkowych czynności pracowników. Występują zmiany w kursowaniu pociągów nawet do ponad kilkadziesiąt minut. Mogą być odwołane pociągi, wprowadzona zastępcza komunikacja autobusowa lub jazda pociągów zmienioną trasą.
Działania są obecnie prowadzone na trzech płaszczyznach. Zarządca próbuje opanować sytuacje m.in. poprzez obsadzenie posterunków obsługiwanych zdalnie przez LCS swoimi pracownikami oraz zapewnić pełne bezpieczeństwo; trwają również rozmowy z przewoźnikami, by umożliwić im sprawne prowadzenie pociągów oraz analiza tego, co się stało we współpracy z odpowiednimi służbami.
PKP PLK podkreśla, że najważniejsze jest zapewnienie bezpieczeństwa podróżnych i poinformowanie o sytuacji pasażerów. Działa specjalny zespół złożony z przedstawicieli zarządcy infrastruktury i przewoźników, aby na bieżąco organizować ruch pociągów. Na stacjach i przystankach podawane są komunikaty o bieżącej sytuacji. Niestety nie działa także Portal Pasażera.
Poważna sytuacja i liczne odwołania pociągów z opóźnieniami sięgającymi ponad 2 h notowane są w zasadzie w całym kraju. Wśród kilkunastu nie działających LCS, wg naszych informacji, znalazły się m.in. te w Koninie, Wrocławiu, Tczewie, Skierniewicach, Siedlcach, Czechowicach-Dziedzicach, Terespolu, Grodzisku Mazowieckim, Gdyni, Bolesławcu czy Węglińcu.
Lokalne centrum sterowania (LCS) to miejsce, z którego pracownicy prowadzą ruch pociągów za pomocą systemów komputerowych na stacjach i linii o długości od kilku do kilkudziesięciu kilometrów.
Jak dotąd PKP PLK nie potwierdza, że doszło do ataku cybernetycznego na jej infrastrukturę. Tak dużej awarii kilkunastu LCS nie było jednak dotąd na krajowej sieci kolejowej.