Policjanci założyli worek na głowę czarnoskórego mężczyzny i go dusili. Trzeci dzień protestów przeciw rasizmowi w Rochester
Mieszkańcy Rochester w stanie Nowy Jork kolejny raz domagało się sprawiedliwości dla czarnoskórego Daniela Prude’a, który zmarł po aresztowaniu przez policjantów. Około tysiąc osób zebrało się w parku im. Martina Luthera Kinga, aby wysłuchać przemówienia brata Prude’a. Potem przeszli w marszu przez miasto. Według lokalnych mediów, doszło do starć z policją. Funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego.
Do zatrzymania Prude’a doszło w marcu, ale dopiero teraz prawnicy rodziny zmarłego ujawnili nagrania z kamer osobistych funkcjonariuszy. Policjanci kazali mężczyźnie położyć się na ziemi. Prude’a w pewnym momencie zrobił się niespokojny, zaczął krzyczeć i pluć. Wtedy jeden z funkcjonariuszy nałożył mu worek na głowę. Na nagraniu słychać, jak policjanci szydzą z mężczyzny. Gdy Prude’a przestał oddychać wezwali pogotowie. Po siedmiu dniach mężczyzna zmarł. Według śledczych, śmierć była następstwem fizycznego przyduszenia.
Policjanci zostali zawieszeni w pełnieniu obowiązków.