PolskaPojechał na grzyby. Jego auto stoczyło się do jeziora.

Pojechał na grzyby. Jego auto stoczyło się do jeziora.

Strażacy z płetwonurkami wydobyli z Jeziora Cichego pod Łagowem (woj. lubuskie) samochód, który stoczył się ze skarpy. Auto było puste. Przyjechał nim mężczyzna, który wybrał się do pobliskiego lasu na grzyby.

Pojechał na grzyby. Jego auto stoczyło się do jeziora.

– Do działań została skierowana specjalistyczna grupa wodnonurkowa z Międzyrzecza. W momencie przybycia zostało nam pokazane, gdzie to auto może się znajdować. Przy użyciu echosondy zlokalizowaliśmy i oznaczyliśmy samochód – powiedział młodszy brygadier Jerzy Ratkiewicz z Państwowej Straży Pożarnej w Międzyrzeczu.

Jezioro ma głębokość około siedmiu metrów. – Akcja była trudna ze względu na położenie: na dnie jeziora zalegało dużo gałęzi i konarów, a i słaba widoczność w akwenie utrudniały prace nurkom – tłumaczy Ratkiewicz.

Po około pięciu godzinach udało się wyciągnąć pojazd z wody na stromy brzeg.

Wybrane dla Ciebie