Władze miasta apelują o spokój. Burmistrz poprosił także gubernatora Minnesoty o pomoc Gwardii Narodowej w opanowaniu napiętej sytuacji.
Protesty w Minneapolis wybuchły gdy w internecie pojawiło sie nagranie z zatrzymania 46-letniego Afroamerykanina. Widać na nim jak jeden z policjantów przyciska mężczyźnie kolanem szyję do ziemi, nie reagując na krzyki Floyda, że nie może oddychać. Wkrótce potem mężczyzna zmarł.
Policjanci biorący udział w zatrzymaniu zostali zwolnieni ze służby.
Donald Trump w mediach społecznościowych zapowiedział, że sprawą – w przyśpieszonym trybie – zajmie się FBI.