Opozycja żąda od PiS wyjaśnień ws. willi na Mokotowie. Należący do skarbu państwa budynek bliska PiS fundacja nabyła za dotację od ministra Czarnka

To jest okropne, bo nie tylko minister Czarnek, ale wszyscy funkcjonariusze PiS mają skłonność do łatwego szastania publicznymi pieniędzmi, czyli naszymi pieniędzmi, bo to są pieniądze pochodzące z podatków – powiedział marszałek senatu Tomasz Grodzki, odnosząc się do ujawnionych przez opozycję okoliczności zakupu przedwojennej willi na warszawskim Mokotowie.

Fundacja “Polska Wielki Projekt” kupuje ją od Polskiego Holdingu Nieruchomości, który jest pod nadzorem ministra Sasina. Za 5 milionów złotych, które otrzymała z grantów resortu kierowanego przez… ministra Czarnka. W ubiegłym roku przepisy zmieniono tak, że za 7 lat będzie można tę willę sprzedać. A jak wynika z kontroli poselskiej Katarzyny Lubnauer i Krystyny Szumilas z Koalicji Obywatelskiej – problemem są polityczne zależności, ale i wskazywana wartość willi, która na rynku nieruchomości mogłaby osiągnąć nawet dwukrotnie wyższą cenę.

– To jest nie do zaakceptowania, ale wpisuje się niestety w ciąg działań na rzecz budowania nowej oligarchii, czy nagłego bogacenia się na siłę w poczuciu, że władza niedługo się skończy, więc każdy się musi „nachapać” – mówił Grodzki i dodał, że po zwycięstwie opozycji w wyborach wyzwolona spod politycznych wpływów prokuratura niezależnie oceni podobne sprawy i ci, którzy popełnili przestępstwa, zostaną ukarani.