BiznesNowy oręż chcemy dać przedsiębiorcom branż szczególnie dotkniętych koronawirusem

Nowy oręż chcemy dać przedsiębiorcom branż szczególnie dotkniętych koronawirusem

Chcemy dostarczyć nowy oręż przedsiębiorcom branż szczególnie dotkniętych koronawirusem jak np. pilotom wycieczek, przewoźnikom turystycznym, czy kierowcom przewozów autokarowych; do końca wakacji będą gotowe projekty ustaw, by Sejm je przyjął do końca br.- powiedziała wicepremier Jadwiga Emilewicz.

Nowy oręż chcemy dać przedsiębiorcom branż szczególnie dotkniętych koronawirusem

Chcemy dostarczyć przedsiębiorcom nowy oręż - powiedziała w piątek w radiowej Trójce Polskiego Radia wicepremier, minister rozwoju Jadwiga Emilewicz.

Jak mówiła, chodzi o rozwiązania, które zapewnią im dalsze funkcjonowanie “po miesiącach, tygodniach, kiedy były im udostępniane środki płynnościowe, które sprawiły, że te podmioty są na rynku, i miejsca pracy są zachowane”.

Wśród tych rozwiązań wymieniła m.in. estoński CIT, czy ulgę robotyzacyjną, a także inne tzw. mikrotarcze.

Mikrotarcze to są takie rozwiązania, które – biorąc pod uwagę specyficzne branże – wiemy, że pomimo odmrożenia gospodarki nie są w stanie podnieść się na nogi np. turystyka. Jeśli największe biura podróży oferujące wycieczki zagraniczne w ubiegłym roku miały w lipcu 300 czarterów, a w tym roku to jest 30 czarterów, to trudno sobie wyobrazić, że w takich warunkach te formy przetrwają - tłumaczyła.

Emilewicz wymieniła także pilotów wycieczek, przewodników turystycznych, kierowców przewozów autokarowych. Jak mówiła, “to są te obszary, które są dotknięte spadkami ponad 80 proc. i dla nich mamy także przedłużenie rozwiązań tarczowych na kolejne miesiące”.

Do końca wakacji projekty ustaw będą gotowe. Będziemy chcieli nad nimi pracować w rządzie we wrześniu, tak, aby do końca tego roku zostały przyjęte przez Sejm i weszły w życie od początku przyszłego roku - zapowiedziała.

Szefowa MR pytana była również o ustalenia na szczycie UE, w tym o kwestię neutralności klimatycznej.

Przyjęcie neutralności klimatycznej – tak, jak zapowiedział pan premier Mateusz Morawiecki jeszcze w grudniu na szczycie UE – w przypadku Polski do 2050 roku jest przede wszystkim technologicznie niemożliwe. Zatem ta suma emisji będzie liczona – według Polski – w 2050 i w kolejnych latach, jeśli będziemy ją zliczać na poziomie europejskim. Te kraje, które są dziś, jak np. Francja w 80 proc. oparte na energii atomowej, zeroemisyjnej, wówczas się będą dzielić tą swoją nadwyżką - tłumaczyła.

Jak mówiła, wszystkie fundusze, zwłaszcza fundusz odbudowy, Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, “są przeznaczone na transformację w stronę zazielenienia gospodarki”.

Zatem produkcja energii elektrycznej w Polsce, ta dywersyfikacja będzie musiała następować, tylko będziemy to robić w naszym tempie i w zgodzie z naszymi możliwościami - wyjaśniła.

Podkreśliła, że dodatkowe 600 mln euro wynegocjowane przez Morawieckiego dla regionów uboższych, a także duży zakres funduszu odbudowy, “to są środki, które przede wszystkim będą przeznaczone na transformację regionów, na których wydobywa się węgiel”.

Kiedy mówimy o neutralności klimatycznej w horyzoncie 2020-2050, mówimy (…) o horyzoncie, który jest pewnym wyznaczeniem kierunku. To, czy on zostanie osiągnięty – wszyscy eksperci w Europie patrzą na to z dużą dozą rezerwy - powiedziała.

Premier Mateusz Morawiecki poinformował we wtorek, że porozumienie zawarte na szczycie UE we wtorek nad ranem daje Polsce ponad 124 mld euro w bezpośrednich dotacjach, a razem z uprzywilejowanymi pożyczkami to 160 mld euro w cenach bieżących dla naszego kraju.

Przekazał, że w ostatniej nocnej rundzie rozmów wynegocjowaliśmy jeszcze 600 mln euro na regiony, które potrzebują najwięcej środków na rozwój. Porozumienie zakłada fundusz odbudowy liczący 750 mld euro, w tym 390 mld w grantach a 360 mld euro w pożyczkach. Fundusz odbudowy ma być odpowiedzią na kryzys spowodowany pandemią koronawirusa.

gospodarkajadwiga emilewiczkoronawirus
Wybrane dla Ciebie