NIK chce przeprowadzić kontrolę w Orlenie ws. umowy z Saudi Aramco. Rzecznik rządu staje w obronie koncernu

Niejeden raz chcieli skontrolować Orlen, ale nie zostali wpuszczeni do jego siedziby. Mowa o kontrolerach Najwyższej Izby Kontroli, którzy teraz są straszeni prokuraturą. NIK w trybie pilnym bada fuzję Orlenu z Lotosem oraz transakcję, na mocy której część Rafinerii Gdańskiej sprzedano Saudyjczykom.

Te informacje dotyczące prób kontroli ujawnił Marian Banaś. Prezes NIK zwrócił się o pomoc do marszałek sejmu. Na razie odpowiedzi jednak nie ma, a w obronie Orlenu staje rzecznik rządu, który przypomina, że NIK “to nie nadzorca, który może wszystko”.