Niepokojąca sytuacja na Mokotowie: Psy z objawami zatrucia

Mieszkańcy Mokotowa są wstrząśnięci. W ostatnich tygodniach wielu właścicieli psów alarmuje, że ich pupile po spacerach w lokalnych parkach trafiają do klinik weterynaryjnych z ciężkimi objawami zatrucia.

Największe obawy budzą spacery w parkach takich jak Morskie Oko, Arkadia czy Królikarnia. Część mieszkańców podejrzewa, że za te tragiczne przypadki mogą być odpowiedzialne opryski. W jednym z postów na mediach społecznościowych przychodnia weterynaryjna z rejonu Królikarni informuje, że przyjęła kilka psów z objawami niewydolności nerek i wątroby, sugerując możliwość zatrucia.

Zarząd Zieleni, odpowiedzialny za zarządzanie parkami w dzielnicy, zapewnia, że nie stosuje żadnych herbicydów ani środków ochrony roślin. Mimo to, zlecają badania wody w kilku parkach. Rzecznik dzielnicy Mokotów, Damian Kret, wskazał na konieczność współpracy zarówno z Zarządem Zieleni, jak i z lokalnymi wspólnotami mieszkaniowymi, które zarządzają pewnymi obszarami zielonymi.

Jednym z podejrzeń mieszkańców jest możliwe stosowanie preparatu chwastobójczego Roundup, które mogło być przyczyną tych przypadków. Niemniej jednak, dotychczasowe badania i kontrole nie wykazały obecności niebezpiecznych substancji.

Mieszkańcy są zaniepokojeni brakiem jednoznacznych informacji w tej sprawie. Katarzyna Sołowiej, jedna z mieszkanek Mokotowa, podkreśla, że brak jest wyraźnych komunikatów dotyczących ewentualnych oprysków, co powoduje panikę wśród właścicieli zwierząt. Wielu z nich unika teraz miejsc, które były wcześniej ulubionymi miejscami spacerów.

Sygnały o problemach z psami pojawiają się nie tylko na Mokotowie, ale także w innych dzielnicach Warszawy. Właściciele czworonogów są zaniepokojeni i oczekują wyjaśnień oraz działań ze strony odpowiednich służb.