Nieoczekiwane zatrzymanie w Pałacu Prezydenckim: Kamiński i Wąsik za kratkami

We wtorek wieczorem, w dramatycznych okolicznościach, doszło do zatrzymania byłych posłów Prawa i Sprawiedliwości, Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, na terenie Pałacu Prezydenckiego.

nformację jako pierwszy przekazał dziennikarz śledczy Robert Zieliński w programie TVN24, mówiąc, że politycy zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy policji.

Po godzinie 20 reporter TVN Warszawa Artur Węgrzynowicz poinformował, że skazani zostali przewiezieni do komendy policji przy Grenadierów w Warszawie. Następnie, około godziny 21, reporter TVN24 Bartłomiej Ślak relacjonował, że Mariusz Kamiński opuścił komendę i został przewieziony nieoznakowanym samochodem policyjnym. Przed godziną 22 obaj politycy zostali doprowadzeni do aresztu śledczego na Grochowie.

Ta nieoczekiwana akcja policyjna wywołała natychmiastową reakcję polityczną. Szefowie MSWiA i MON, Marcin Kierwiński i Cezary Tomczyk, podkreślili, że wszyscy są równi wobec prawa. Natomiast szefowa Kancelarii Prezydenta RP, Grażyna Ignaczak-Bandych, ogłosiła, że prezydent Andrzej Duda zamierza zwrócić się do międzynarodowych instytucji z informacją o łamaniu polskiego prawa i Konstytucji przez władzę wykonawczą.

Tego samego dnia Kamiński i Wąsik brali udział w uroczystości powołania nowych doradców prezydenta w Pałacu Prezydenckim. Po wyjściu z Pałacu, zamiast oddać się w ręce policji, wygłosili oświadczenie. W międzyczasie prezydent Duda spotkał się z Swiatłaną Cichanouską, a następnie wrócił do Pałacu.

Sytuacja ta zwraca uwagę na napięcia polityczne w Polsce. Przed komendą, gdzie przebywali Kamiński i Wąsik, pojawili się czołowi politycy PiS, w tym Jarosław Kaczyński, Przemysław Czarnek, Radosław Fogiel i Ryszard Terlecki. Policjanci nie wpuścili ich do środka, a poseł PiS Radosław Fogiel ocenił, że działania policji są niezgodne z prawem.