„Apeluję do wszystkich mediów – chersońskich, obwodowych, krajowych, światowych!” – napisał Kołychajew, prosząc media, by „wykorzystały siłę czwartej władzy i pomogły uzyskać »zielony korytarz«” dla mieszkańców miasta. „By wywieźć rannych i zabitych, dostarczyć do miasta leki i jedzenie. Bez tego zginiemy” – zaapelował.
Przez całą noc z wtorku na środę miasto było ostrzeliwane, na ulicach trwały walki, a do miasta w nocy wjechał rosyjski sprzęt – podała BBC Ukraina. Portal przytoczył też wypowiedź mera: „Chersoń to Ukraina”.
Strona ukraińska nie potwierdziła rosyjskich informacji o rzekomym zajęciu miasta.
Rosyjski szturm na Chersoń rozpoczął się w nocy z poniedziałku na wtorek. We wtorek wieczorem Kołychajew informował, że miasto jest otoczone.