Masowe protesty w Pradze. Czesi domagają się dymisji premiera A. Babisza

Na ulice czeskiej Pragi wyszły tysiące osób w proteście przeciwko premierowi Andrejowi Babiszowi. Uczestnicy demonstracji krytykują rządzących i mówią, że mają dość niespełnionych obietnic oraz skandali wokół szefa rządu.

Według policji w proteście wzięło udział ok. 15-tu tysięcy osób, ale organizatorzy podają, że kilkadziesiąt tysięcy. Uczestnicy protestu przeszli z centrum Pragi przed siedzibę premiera.

Skandowali hasła o jego dymisji i że “skończy w więzieniu”. W tym czasie premier był na spotkaniu z prezydentem Miloszem Zemanem poza miastem.

Podczas demonstracji liderzy partii opozycyjnych podkreślali, że nie należy tolerować kłamstw rządzących i obchodzenia przez nich prawa. Impulsem do ponownego wyjścia na ulice był dokument Komisji Europejskiej na temat możliwego konfliktu interesów premiera Babisza.

Według czeskich mediów nadal ma on powiązania ze swoją dawną firmą Agrofert – mimo przekazania jej akcji funduszom powierniczym. Ponadto – co podkreślają czeskie media – Bruksela sprawdza unijne dotacje Agrofertu od 2017 r. i chce, by zostały zwrócone. To kwota ponad 200 milionów koron, czyli – w przeliczeniu – ok. 40 milionów złotych.