“Mam rozum, wolną wolę i chcę z tego korzystać”. Protest kobiet przed sejmem

W sobotę (13.01) przed sejmem odbył się protest kobiet. Demonstracja była reakcją na odrzucenie w pierwszym czytaniu obywatelskiego projektu komitetu “Ratujmy Kobiety 2017”, który zakładał liberalizację obowiązujących przepisów ws. aborcji.

Znowu nam to zrobili, znowu musiałyśmy wyjść na ulice. Znowu musiałyśmy przyjść przed sejm, bo w sejmie nie ma żadnej partii, która na serio traktowałaby prawa kobiet

tłumaczyła na mównicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z partii Razem.

Protestowi towarzyszyły takie hasła jak “Chcemy lewicowej alternatywy dla Polski” oraz “Rząd i opozycja – jedna koalicja”.

Czuję się oszukana i chcę dać temu wyraz. Mam wrażenie, że nikt się kobietami nie zajmuje. Ja nie czuję się przedmiotem, ja się czujem podmiotem. Mam rozum, wolna wolę i chcę z tego korzystać

mówiła inna z uczestniczek demonstracji.

Do skierowania projektu ws. przepisów aborcyjnych do prac w sejmowej komisji zabrakło 9 głosów. W głosowaniu w tej sprawie nie wzięło udziału 10 posłów Nowoczesnej. Troje posłów PO: Joanna Fabisiak, Marek Biernacki i Jacek Tomczak głosowało przeciw skierowaniu projektu do komisji, za co zostali wykluczeni z partii. Innych siedemnastu posłów Platformy nie uczestniczyło w środowym głosowaniu. Wizerunki posłów, którzy nie wzięli udziału w głosowaniu zostały wywieszone na manifestacji.