Lekarze wznawiają strajk, bo na spotkaniu z premier nie podano żadnych konkretów. Beata Szydło uważa inaczej

Protestujący lekarze rezydenci tymczasowo zawiesili wczoraj swój strajk głodowy. Zgodnie z ich prośbami, lekarze spotkali się z premier Beatą Szydło. Po spotkaniu, lekarze ogłosili, że nie zostały wypracowane żadnego konkretne rozwiązania, dlatego też wracają do głodówki. Premier nie zgadza się z taką opinią i uważa, że “padły konkretne propozycje”.

Po spotkaniu z ministrem zdrowia, Konstanym Radziwiłłem, które okazało się nieudane, lekarze apelowali o rozmowę z premier Beatą Szydło. Głęboko wierzyli, że jest ona jedyną osobą, która może im w tym momencie pomóc.

Do spotkania doszło wczoraj. Lekarze zawiesili z tej okazji swój strajk głodowy.

Wspólne negocjacje premier i lekarzy, zdaniem samych protestujących, nie pozwoliły wypracować żadnych nowych rozwiązań.

“Nie padły żadne konkrety poza powołaniem zespołu. To jest nie w porządku” – można było słyszeć wśród lekarzy po zakończonych rozmowach.

Natomiast premier Beata Szydło jes przeciwnego zdania. W jej opinii, lekarze otrzymali konkretne możliwości rozwiązania tego konfliktu. 

Padły konkretne propozycje ze strony rządowej. Ja zaproponowałam, żebyśmy wspólnie z rezydentami rozpoczęli pracę nad postulatami, które zostały przez zgłoszone i które w mojej ocenie są bardzo potrzebnymi i słusznymi postulatami – mówiła po spotkaniu premier Beata Szydło.

Premier zaznaczyła też, że zostały już przygotowane projekty zmian, a rząd jest wciąż otwarty na propozycje rezydentów.

Minister zdrowia, Konstanty Radziwiłł, tłumaczył dalej, że wśród planowanych zmian mowa jest między innymi o zwiększeniu wynagrodzeń learzy rezydentów o 40%. Dodał również, że zmiany w zakresie minimalnych wynagrodzeń będą dotyczyć także lekarzy, a więc w perwszym roku mogą oni liczyć na podwyżkę między 100 a 150 złotych miesięcznie. Minister powiedział, że jest to “oferta unikalna”, a rząd chce kontynuować współpracę z lekarzami, którym zależy na reformach w polskiej służbie zdrowia.