Lekarz: jest więcej przypadków, niektóre ciężkie. Ta choroba zastąpiła COVID-19 i grypę
W obliczu globalnej pandemii COVID-19, inne infekcje bakteryjne, takie jak mykoplazmoza, wydawały się ustępować w cień. Jednak najnowsze doniesienia z oddziałów zakaźnych w całej Polsce wskazują na niepokojący wzrost liczby zakażeń mykoplazmą – drobnoustrojem, który, choć znany od lat, wydawał się być w ostatnim czasie w zapomnieniu — informuje serwis Medonet.
Eksperci alarmują: mykoplazmoza atakuje ponownie
Mykoplazma, chociaż nie jest nowym patogenem, staje się przyczyną coraz częstszych hospitalizacji z powodu zapalenia płuc i innych poważnych powikłań. Profesor Miłosz Parczewski, konsultant krajowy ds. chorób zakaźnych, potwierdza w rozmowie z serwisem Medonet ten trend, podkreślając, że obserwujemy okresowy wzrost przypadków, który następuje średnio co cztery-pięć lat.
Trudne rozpoznanie, skuteczne leczenie
Diagnoza mykoplazmozy jest wyjątkowo trudna, a jej objawy – takie jak kaszel, duszności, czy gorączka – mogą być mylone z innymi chorobami, w tym z krztuścem, który również zaznacza swoją obecność w tym sezonie. Pomimo tych trudności, antybiotykoterapia okazuje się być skutecznym sposobem leczenia, o ile zostanie prawidłowo zastosowana.
Zjawisko epidemii wywoływanych przez mykoplazmę nie jest nowością. Występują one regularnie, a ich szczyt przypada zwykle na późną jesień i wczesną wiosnę. W tym roku, przy mniejszej liczbie przypadków COVID-19 i RSV, to właśnie krztusiec i mykoplazmoza zapełniają oddziały zakaźne - przypomina Medonet.
O znaczeniu diagnostyki molekularnej
Profesor Parczewski zwraca uwagę na postęp w diagnostyce molekularnej, który umożliwia lepsze wykrywanie mykoplazmy. Dzięki temu lekarze mogą szybciej wdrożyć odpowiednie leczenie, co jest kluczowe dla skuteczności terapii - czytamy w serwise Medonet.
Zapobieganie i ochrona zdrowia publicznego
Chociaż na razie nie ma potrzeby wprowadzania dodatkowych środków zapobiegawczych specyficznie dla mykoplazmozy, to eksperci zalecają noszenie maseczek w miejscach publicznych, zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowym. Takie działanie może pomóc w ograniczeniu rozprzestrzeniania się nie tylko mykoplazmy, ale i innych chorób zakaźnych.
W obliczu powracającej mykoplazmozy, warto pamiętać o czujności i odpowiedniej reakcji na objawy, które mogą wskazywać na zakażenie tym zapomnianym, lecz wciąż aktualnym patogenem.