Kontrowersje wokół Prezydenta Macrona po ceremonii Hanukkah w Pałacu Elizejskim

Prezydent Francji, Emmanuel Macron, spotkał się z ostrą krytyką po tym, jak wziął udział w żydowskiej ceremonii Hanukkah w swojej oficjalnej rezydencji, Pałacu Elizejskim. Francja, kraj, w którym separacja państwa od religii jest traktowana niemal jak dogmat, była świadkiem nietypowego wydarzenia, które natychmiast wywołało reakcje polityków zarówno z prawej, jak i lewej strony sceny politycznej.

Prezydent Macron zaprosił naczelnego rabina Francji, Haïma Korsię, do zapalenia pierwszej z ośmiu świec na hanukkijji, czyli świeczniku, oznaczającym początek żydowskiego święta świateł. Okazją do tego wydarzenia było wręczenie prezydentowi Macronowi nagrody za jego wysiłki w walce z antysemityzmem.

Jednak po tym, jak wideo z ceremonii pojawiło się w mediach społecznościowych, wybuchła burza opinii. Dla wielu francuskich komentatorów prezydent popełnił ogromne faux-pas, dopuszczając religię do świeckiej przestrzeni prezydentury.

David Lisnard, wybitna postać prawicowej opozycji i burmistrz Cannes, stwierdził: “O ile mi wiadomo, jest to pierwszy raz, kiedy coś takiego miało miejsce. To naruszenie zasady świeckości.” Podobnego zdania była Carole Delga, socjalistyczna prezydent regionu Oksytanii: “Elizeum nie jest miejscem religii. Nie można iść na kompromis w kwestii świeckości.”

Alexis Corbière z lewicowej Francji Nieujarzmionej zapytał: “Czy teraz Macron zrobi to samo dla innych religii? Niektóre tak, inne nie? To niebezpieczna spirala.” Nawet niektórzy francuscy Żydzi wyrazili swoje zaniepokojenie. Yonathan Arfi, przewodniczący Rady Reprezentantów Instytucji Żydowskich we Francji (Crif), powiedział: “To coś, co nie powinno się już więcej wydarzyć”.

Zasada świeckości, wprowadzona do francuskiego prawa w 1905 roku po latach walki między państwem a Kościołem Katolickim, gwarantuje wolność wyznania, ale kończy zaangażowanie państwa w sprawy kościelne i usuwa wszelkie znaki religijne z budynków publicznych.

Prezydent Macron, odwiedzając plac budowy przy katedrze Notre-Dame, stwierdził, że nie żałuje zapalenia świecy i że jego zaproszenie do naczelnego rabina było “w duchu Republiki i zgody”.

“To, co się stało, nie było aktem religijnym ani udziałem w ceremonii. Gdyby tak było, faktycznie naruszono by zasadę świeckości,” powiedział prezydent.

Ta sytuacja w Pałacu Elizejskim może być postrzegana przez krytyków jako potwierdzenie przekonania o zbyt dużej pewności siebie prezydenta Macrona i jego “jowiszowej” prerogatywie.