Ponadto, zmiany klimatu przyczyniły się do 30-krotnego zwiększenia prawdopodobieństwa wystąpienia tej ekstremalnej pogody.
Kwietniowe upały sięgały rekordowych 45 stopni Celsjusza w krajach takich jak Indie, Bangladesz, Tajlandia i Laos. Wzrost temperatury miał tragiczne konsekwencje, w tym śmierć ludzi, topnienie dróg i liczne przypadki hospitalizacji.
Inne państwa azjatyckie, takie jak Chiny, Indonezja, Singapur i Filipiny, również borykają się z niezwykle wysokimi temperaturami. Szczególnie dotkliwe było ocieplenie w Tajlandii, gdzie wysoka wilgotność i pożary lasów wpłynęły na jeszcze większe nasilenie fali upałów – wynika z badań przeprowadzonych przez niezależny instytut badawczy World Weather Attribution.
W Filipinach temperatura sięgnęła 37 stopni Celsjusza pięć dni później, co spowodowało udary cieplne u około 150 uczniów. Z kolei w Navi Mumbai w Indiach, trzynaście osób zmarło na skutek udaru cieplnego po uczestnictwie w ceremonii wręczenia nagród.
Maximiliano Herrara, historyk klimatu, nazwał tę falę upałów „najbardziej katastroficzną w historii Azji”. Fale upałów należą do najbardziej śmiercionośnych zjawisk na świecie, powodując co roku tysiące zgonów.
Jednak pełne skutki takiej fali upałów są zwykle znane dopiero po kilku tygodniach lub miesiącach, gdy zgony są rejestrowane i analizowane przez naukowców. Właśnie dlatego grupa badawcza, która zajmuje się tym tematem, korzysta z danych pogodowych i modeli komputerowych, aby określić, w jakim stopniu zmiany klimatu są odpowiedzialne za te ekstremalne zjawiska.
Emmanuel Raju, jeden z autorów badania, podkreślił, że najubożsi mieszkańcy regionu oraz pracownicy wykonujący prace na zewnątrz, takie jak rolnicy, sprzedawcy uliczni i pracownicy budowlani, są najbardziej narażeni na skutki fali upałów.