"Kanada kontra Trump: wojna handlowa się zaostrza, ale Ottawa wierzy w zwycięstwo"
Choć Donald Trump zapowiada największe taryfy w historii, a relacje gospodarcze między USA a Kanadą przechodzą trudną próbę, szefowa kanadyjskiej dyplomacji Mélanie Joly nie ma wątpliwości: Kanada może wygrać wojnę handlową z USA. Jej zdaniem największym atutem Ottawy jest… sama Ameryka.
"Jesteśmy największym klientem USA"
W rozmowie z BBC World Service Weekend Joly przypomniała, że to właśnie Kanada kupuje od USA więcej niż jakikolwiek inny kraj świata – więcej niż Chiny, Japonia, Wielka Brytania i Francja razem wzięte. Dlatego – jak zaznaczyła – ekonomiczna dźwignia leży po stronie Kanady.
– Gospodarki USA i Kanady są tak powiązane, że to my mamy największą siłę nacisku – powiedziała Joly.
Stal, aluminium i wzajemne cła
Na początku marca prezydent Trump ogłosił nałożenie 25% taryf na stal i aluminium z Kanady. Zapowiedział także kolejne taryfy, które miałyby objąć szerszy wachlarz produktów już 2 kwietnia.
W odpowiedzi premier Kanady Mark Carney zadeklarował wprowadzenie "twardych i wzajemnych" ceł, jeśli amerykańskie działania się zmaterializują. Spór trwa od tygodni i wywołuje napięcia społeczne – na ulicach Toronto odbywają się protesty obywatelskie pod hasłem "łokcie w górę" – symboliczny gest rodem z hokeja, oznaczający walkę i obronę.
Kto naprawdę zapłaci cenę?
Według Joly skutki ceł nie uderzają jedynie w Kanadyjczyków, ale również w "pracowitych Amerykanów", dla których wyższe ceny i niestabilność oznaczają realne koszty życia.
– Ostatecznie to Amerykanie mogą pomóc nam zakończyć tę wojnę, bo to oni płacą za te decyzje – podkreśliła minister.
Zdaniem Joly, jeśli obywatele USA zrozumieją, że to ich miejsca pracy i portfele są zagrożone, mogą wpłynąć na swoich ustawodawców i powstrzymać spiralę protekcjonizmu.
Wybory w Kanadzie i "mandat do walki"
W Kanadzie rośnie napięcie przed zbliżającymi się wyborami federalnymi. Pojawiły się doniesienia, że premier Mark Carney może ogłosić przedterminowe wybory, by uzyskać silniejszy mandat do prowadzenia polityki wobec USA.
– Partia Liberalna chce jasnego mandatu, by radzić sobie z Trumpem i jego taryfami – stwierdziła Joly.
– Kanadyjczycy szukają premiera z silnymi wartościami.
Wyścig o władzę ma rozegrać się między Carneyem a konserwatywnym liderem Pierre’em Poilievre’em.
Trump i jego wizja gospodarcza
Dla Donalda Trumpa taryfy to nie tylko narzędzie polityki handlowej, ale i część jego szerokiej wizji ochrony amerykańskiej gospodarki. Argumentuje, że cła zwiększą produkcję w USA, stworzą miejsca pracy i zrównoważą handel z zagranicznymi partnerami. Krytycy jednak ostrzegają przed recesją i spadkiem wartości giełdowych – co już miało miejsce po ogłoszeniu ceł na metale.
Sekretarz handlu USA Howard Lutnick powiedział, że nawet jeśli cła doprowadzą do spowolnienia gospodarczego, "będą tego warte".
Analiza: wojna bez zwycięzców?
Choć Kanada może mieć rację, wskazując na swoją siłę nabywczą i bliskie relacje gospodarcze z USA, wojna handlowa nie służy żadnej ze stron. W obliczu napięć migracyjnych, problemów z fentanylem i globalnych wyzwań gospodarczych, konflikt z najbliższym sąsiadem może okazać się bumerangiem dla obu krajów.
Jeśli głosy rozsądku – zarówno w Waszyngtonie, jak i Ottawie – nie przejmą inicjatywy, stawką tej rozgrywki może być nie tylko przyszłość polityczna, ale i stabilność milionów gospodarstw domowych po obu stronach granicy.
Wojna handlowa? Tak. Ale czy ktoś ją naprawdę wygra?