Dzieci zaczęły mdleć podczas apelu, ze szkoły ewakuowano prawie 300 osób
Zaczęło się od kilku uczniów, którzy zemdleli lub źle się poczuli podczas apelu szkolnego w Zespole Szkół im. Aleksandra Fredry w Odrzykowie. Gdy udzielana im była pomoc, zaczęły zgłaszać się kolejne dzieci z objawami zatrucia. Wówczas, zdecydowano o ewakuacji całego budynku.
Podczas apelu z okazji Dnia Nauczyciela, kilkanaście dzieci zaczęło mdleć i zgłaszać dolegliwości. Gdy wezwano na miejsce służby i zaczęto udzielać pomocy medycznej pierwszej czwórce z nich, do nauczycieli zaczęli zgłaszać się kolejni uczniowie, którzy źle się poczuli.
Zdecydowano o ewakuacji całego budynku – 245 dzieci oraz 30 dorosłych.
Lekarze zbadali łącznie 30 uczniów, 16 udzielono pomocy doraźnej na miejscu, a dwie nastolatki przewieziono do szpitala. Jedna z nich nadal jest na obserwacji w szpitalu dziecięcym.
Na miejsce wezwano specjalne jednostki sraży pożarnej, które rozpoczęły badania pomiarowe. W powietrzu nie stwierdzono jednak żadnych szkodliwych substancji, które mogłyby zagrażać zdrowiu lub życiu.
Ustalono, że sala gimnastyczna, w której odbywał się apel, była latem malowana. Wój gminy zapewnia jednak, że użyte farby posiadały wszelkie konieczne atesty i mogły być stosowane do tego typu pomieszczeń.
Podjęto decyzję o czasowym wyłączeniu sali z użytku. Pomieszczenie zostanie szczegółowo zbadane w poniedziałek przez sanepid z Tarnobrzegu, który przeprowadzi dokładne analizy i badania w całej szkole.