Przełomowe głosowanie w Bundestagu: Czy Niemcy zniosą hamulce wydatków na obronę?
Dzisiejsze głosowanie w Bundestagu może być jednym z najważniejszych momentów dla przyszłości europejskiej obronności. Niemcy decydują, czy znieść dotychczasowe ograniczenia wydatków wojskowych, co mogłoby doprowadzić do ogromnych inwestycji w siły zbrojne. Decyzja zapada w kluczowym momencie, gdy Europa staje w obliczu rosnącego zagrożenia ze strony Rosji, a Stany Zjednoczone dają do zrozumienia, że Europa musi sama zadbać o swoje bezpieczeństwo.
Niemcy na rozdrożu: zwiększyć wydatki czy zachować ostrożność?
Według ekspertów, dzisiejsze głosowanie jest kluczowe nie tylko dla Niemiec, ale dla całej Europy. "Po Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa i napiętym sporze Trumpa z Zełenskim, Europa otrzymała mocny sygnał ostrzegawczy. Po raz pierwszy w historii może się okazać, że nie może liczyć na ochronę Waszyngtonu" – mówi prof. Monika Schnitzer, przewodnicząca Niemieckiej Rady Ekspertów Ekonomicznych.
Niemcy już w zeszłym roku zwiększyły swoje wydatki na obronę o 23,2%, co miało znaczący wpływ na rekordowy wzrost wydatków wojskowych w całej Europie o 11,7%. Jednak eksperci ostrzegają, że bez dalszych działań dalsze postępy mogą zostać zahamowane.
Nowy kanclerz Niemiec, Friedrich Merz, stoi przed ogromnym wyzwaniem – przekonaniem parlamentu do zniesienia ograniczeń wydatków. Głosowanie wymaga dwóch trzecich głosów za, a sprzeciw zapowiedziały zarówno skrajnie prawicowa AfD, jak i skrajnie lewicowa partia Linke.
Europa sama musi zadbać o swoje bezpieczeństwo
Sytuacja staje się coraz bardziej napięta. Podczas ostatnich wystąpień amerykańscy politycy, w tym wiceprezydent J.D. Vance, otwarcie skrytykowali europejskie podejście do bezpieczeństwa, dając do zrozumienia, że USA nie będą dłużej traktować swojej ochrony jako obowiązku. Sekretarz obrony Pete Hegseth oznajmił członkom NATO, że nie mogą już traktować amerykańskiego wsparcia jako pewnika.
Strategowie obronni w Europie przygotowują się na najczarniejszy scenariusz: Rosję, która odniesie częściowe zwycięstwo na Ukrainie, odbuduje swoją armię i w ciągu trzech lat zagrozi państwom bałtyckim oraz wschodnim członkom NATO.
W odpowiedzi na te zagrożenia Francja rozważa rozszerzenie swojego arsenału nuklearnego na inne kraje europejskie, a rządy państw UE stoją pod presją zwiększenia budżetów wojskowych po latach cięć.
500 miliardów euro – czy Niemcy przeznaczą je na obronność?
Głosowanie w Bundestagu dotyczy nie tylko wojska. Oprócz wydatków na obronę, propozycja zakłada również uwolnienie 500 miliardów euro na modernizację infrastruktury, naprawę mostów, dróg oraz finansowanie działań związanych ze zmianami klimatu.
Jednak kluczowy element dotyczy zniesienia ograniczeń budżetowych na wydatki wojskowe – co mogłoby pozwolić Niemcom finansować obronność na nieograniczoną skalę. Gdyby wniosek został odrzucony, ambitny plan Komisji Europejskiej o stworzeniu funduszu obronnego "ReArm Europe" wartego 800 miliardów euro mógłby zostać storpedowany już na starcie.
Czy Europa nadrobi zaległości?
Według danych Instytutu Kilońskiego, Europa wydaje zaledwie 0,1% swojego PKB na pomoc Ukrainie, podczas gdy Stany Zjednoczone przeznaczają 0,15%. Eksperci szacują, że aby Europa mogła dorównać wsparciu USA, musiałaby podwoić swój wkład do 0,21% PKB.
Problemem jest jednak nie tylko finansowanie. Większość zaawansowanej broni, w tym systemy Patriot i Himars, pochodzi ze Stanów Zjednoczonych. Jeśli Waszyngton ograniczy swoje dostawy, Ukraina może stanąć przed dramatycznym brakiem amunicji i sprzętu.
Kolejną kwestią jest amerykański wywiad, który dostarcza Ukrainie kluczowe informacje za pomocą satelitów i systemów geoprzestrzennych. Jeśli USA odetną te dane, ukraińska armia może stracić zdolność skutecznej obrony.
Rosja przeznacza 40% budżetu na wojsko, Europa nadal w tyle
Podczas gdy Europa nadal się waha, Rosja już przekształciła swoją gospodarkę w tryb wojenny. Ponad 40% rosyjskiego budżetu jest przeznaczone na obronność, a Kreml zintensyfikował produkcję amunicji, dronów i rakiet.
Dla porównania większość krajów europejskich nadal nie spełnia zalecanych przez NATO wydatków na poziomie 2% PKB. Niemcy, jako największa gospodarka Europy, mają kluczowe znaczenie dla zmiany tej sytuacji.
Eksperci są zgodni: samo zwiększenie budżetu nie wystarczy. "Europa potrzebuje nie tylko większych wydatków, ale i zmiany mentalności w kwestii obronności" – mówi Ed Arnold z Royal United Services Institute.
Decydujący moment dla Europy
Głosowanie w Bundestagu może przesądzić o przyszłości europejskiej obronności. Jeśli Niemcy zdecydują się uwolnić fundusze na wojsko, inne kraje mogą pójść ich śladem. Jeśli nie – Europa może zostać pozostawiona samej sobie w obliczu rosnącego zagrożenia ze Wschodu.
Dziś w Berlinie ważą się losy nie tylko Niemiec, ale całego kontynentu.