Duże, małe, stare nowe, wszystkie ze składanym dachem. Drogami Kujawsko-Pomorskiego przejechał charytatywny rajd kabrioletów

Kabrioletem można podróżować nawet w deszczu, wystarczy jechać szybko – twierdzą miłośnicy aut ze składanym dachem. Bo kabriolety mogą być nowe i stare, duże i małe, ba – zdarzają się wśród nich SUV-y, których walory terenowe dorównują czołgom – wszystkie jednak mogą o sobie powiedzieć, że ich właściciele to ludzie ceniący nade wszystko wiatr we włosach (choć z uwagi na aerodynamikę w kabriolecie lepiej być może sprawowałaby się odsłonięta i doskonale gładka skóra na głowie, przez nieznających się na rzeczy pogardliwie zwana “łysiną”…).

A że przyjemność z jazdy i towarzystwa sobie podobnych entuzjastów można połączyć z kwestą na szczytny cel, dowodzi rajd kabrioletów, który odbył się niedawno w województwie kujawsko-pomorskim.