Wyczekiwany ślub zamienił się w pogrzeb

Młodzi, szczęśliwi, wykształceni, głodni życia, zakochani, na chwilę przed ślubem, na początku wspólnego życia, które brutalnie przerywa śmierć. Tragedia, która wstrząsnęła Wielkopolską.

Wyczekiwany ślub

1 wrzesień miał być najszczęśliwszym dniem ich wspólnego życia. Młodzi, szczęśliwi, wykształceni, głodni życia, zakochani. Ona niecały miesiąc wcześniej skończyła 26 lat, od niespełna roku była dumną posiadaczką dyplomu studiów magisterskich Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. On 32 –letni naukowiec z ogromnym potencjałem i apatytem na karierę naukową. Adiunkt w Zakładzie Geografii Rolnictwa i Wsi Wydziału Geografii Społeczno-Ekonomicznej i Gospodarki Przestrzennej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Sekretarz Unii Uczelni na Rzecz Rozwoju Kierunków Studiów w Zakresie Gospodarowania Przestrzenią, absolwent Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu i Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, znawca i wielbiciel piwa, zakochany w klubie piłkarskim AC Milan. Martyna i Bartosz mieli się pobrać 1 września. Kupili już dom, po ślubie mieli zacząć go urządzać. Jeszcze w sierpniu pojechali do Grecji na wspólne wakacje, ostatnie, jak się później okazało. – Wszystko co dobre szybko się kończy! To były piękne wakacje! – napisała Martyna 14 sierpnia na swoim facebookowym profilu dodając mozaikę złożoną z pamiątkowych, wakacyjnych zdjęć. Z jej kolejnego wpisu biło szczęście przyszłej panny młodej – Z radością zawiadamiamy o naszym ślubie. Będzie nam miło widzieć Was w tym szczególnym dniu – napisała 20 sierpnia na swoi profilu na Facebooku. Tyle, że zamiast wesela jest pogrzeb i to podwójny. Nieuchronność losu w najokrutniejszej z odsłon. 

Śmierć na drodze 

1 września miał odbyć się ślub Martyny i Bartosza. To był drugi termin ceremonii, pierwszy został odwołany ze względu na obostrzenia związane z pandemią COVID-19. 31 sierpnia narzeczeni pojechali na salę weselną, na której nazajutrz miało się bawić 100 osób. Właśnie wracali. – Tego dnia miałem do niego zadzwonić, ale tego nie zrobiłem. O godzinie 14:33 wysłałam do Bartka wiadomość przez Messengera. Czekałem na odpowiedź, ale nie nadeszła. Mam informacje, że moja wiadomość dotarła do niego, ale ciągle jej nie odczytał… – mówi przyjaciel Bartosza. – Później człowiek zadaje sobie pytanie: co by było gdybym wtedy zadzwonił? Może wszystko potoczyło by się inaczej, może… Wiem, że takie myślenie nie ma teraz sensu, ale te myśli same się pojawiają – dodaje. 

– W miniony wtorek przed godziną 15:00 zostaliśmy poinformowani o wypadku drogowym w miejscowości Świeca – droga wojewódzka nr 444. Doszło do zderzenia dwóch pojazdów – samochodu osobowego marki Citroën oraz samochodu ciężarowego marki Volvo. Niestety w wyniku tego wypadku śmierć poniosły 2 osoby: 32-letni mężczyzna, mieszkaniec powiatu jarocińskiego oraz 26-letnia kobieta, mieszkanka powiatu ostrzeszowskiego. Kierowca samochodu ciężarowego był trzeźwy. Dodatkowo od niego została pobrana krew do badań. Policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśnią dokładny przebieg i okoliczności tego tragicznego wypadku – mówi sierż. sztab. Ewa Golińska-Jurasz z Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie Wielkopolskim. Ciężarówka uderzyła w bok auta, którym jechali narzeczeni. Ze wstępnych ustaleń ostrowskiej policji wynika, że Citroën zjechał częściowo na pobocze i ustawił się na jezdni bokiem. Nadjeżdżająca z przeciwnej strony ciężarówka uderzyła w bok auta osobowego. Samochód, który jechali narzeczeni, wypadł z drogi i zatrzymał się w polu kukurydzy. Martyna i Bartosz zginęli na miejscu.

Podwójny pogrzeb

4 września odbędzie się pogrzeb Martyny i Bartosza. Msza żałobna odprawiona zostanie w kościele pw. Św. Anny w Niedźwiedziu koło Ostrzeszowa. To z tej miejscowości pochodziła Martyna i to właśnie w tej parafii miała wyjść za pochodzącego z oddalonego o 70 km Kotlina, Bartosza. – Jesteśmy przytłoczeni ogromem tragedii, także z powodu okoliczności i koincydencji czasowej – mówi prof. dr hab. Paweł Churski, Dziekan Wydziału Geografii Społeczno-Ekonomicznej i Gospodarki Przestrzennej UAM.

Pożegnanie naukowca

Martyna i Bartosz mieli przed sobą całe życie, także to zawodowe. Dr inż. Bartosz Wojtyra był niezwykle utalentowanym naukowcem, który pomimo swojego młodego wieku osiągał znaczące sukcesy naukowe. Publikował w najlepszych międzynarodowych czasopismach, miał sukcesy związane z pozyskaniem środków na realizację własnych projektów badawczych. Swoje zainteresowania naukowe wiązał z geografią przemysłu (lokalne strefy aktywności gospodarczej, rynek piwa rzemieślniczego i samochodów osobowych), rozwojem obszarów wiejskich oraz lokalną polityką przestrzenną. Pracowity, ambitny, niezwykle aktywny zawodowo. – Strata jest tym bardziej bolesna, że nie tylko tracimy młodego człowiek, kolegę z Wydziału, dla wielu przyjaciela, ale tracimy także bardzo zdolnego naukowca – podkreśla prof. dr hab. Paweł Churski, Dziekan Wydziału Geografii Społeczno-Ekonomicznej i Gospodarki Przestrzennej UAM.

Dr inż. Bartosz Wojtyra we wspomnieniach

prof. dr hab. Paweł Churski, Dziekan Wydziału Geografii Społeczno-Ekonomicznej i Gospodarki Przestrzennej UAM.

– Bartek był osobą nietuzinkową. Doskonale pamiętam postępowanie rekrutacyjne w którym startował na adiunkta na moim Wydziale. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej wypadł w sposób nieprzeciętny, wyróżniający się, najlepiej ze wszystkich kandydatów, przedstawiając bardzo przemyślany plan swojego rozwoju naukowego, jednocześnie nie wierzą, tak do końca, w sukces tego postępowania. Kiedy miałem przyjemność ogłosić wyniki i poinformować go, że wygrał to postępowanie był bardzo zdziwiony. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że swój plan naukowy realizował w pełni. Jego pracę charakteryzowała bardzo duża samodzielność, kierował projektami badawczymi, co na tym etapie rozwoju naukowego ,nie jest wcale powszechne. Miał na koncie publikacje w prestiżowych czasopismach i wydawnictwach. Wielką pasja Bartosza było piwowarstwo, pisał na ten temat bardzo ciekawe teksty naukowe, sporo publikował i to na arenie międzynarodowej. Umiejętność połączenia hobby z działalnością badawczą było tym, co go wyróżniało. Miałem przyjemność współpracować z nim także w Unii Uczelni na Rzecz Rozwoju Kierunków Studiów w Zakresie Gospodarowania Przestrzenią. Bartoszem był niezastąpionym sekretarzem Unii, dzięki któremu stowarzyszenie zrealizowało w ostatnim roku bardzo dużo równych przedsięwzięć.

prof. Marcin Wójcik, Przewodniczący Komisji Obszarów Wiejskich Polskiego Towarzystwa Geograficznego

– Z wielką przyjemnością przez ostatnie lata przyglądałem się poczynaniom badawczym najpierw magistra a ostatnio doktora, członka społeczności Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Od początku drogi akademickiej bardzo aktywnie włączał się w działalność Komisji Obszarów Wiejskich PTG. Zawsze przygotowany, merytoryczny, doskonale obeznany w zagadnieniach rozwoju obszarów wiejskich, zwłaszcza w kwestiach planowania i organizacji przestrzennej. Nie tak dawno miałem przyjemność opiniować do druku pierwszą poważną monografię dr. inż. Bartosza Wojtyry opartą na tezach rozwijanych w pracy doktorskiej. Trudno pogodzić się z myślą, że nie będziemy już mogli wymienić myśli, poglądów, zainicjować dyskusji, ale przede wszystkim po prostu porozmawiać o sprawach, które w życiu cieszą.

dr Tomasz Kossowski z Wydziału Geografii Społeczno-Ekonomicznej i Gospodarki Przestrzennej UAM.

 – Bartek był wspaniałym Kolegą, otwartym, życzliwym, pogodnym, który nigdy nie odmawiał swojej pomocy. Zawsze znajdował czas, aby porozmawiać i wesprzeć dobrym słowem. Od strony zawodowej ceniłem Go za jego nadzwyczajną rzetelność, solidność oraz oddanie pracy naukowej, ku której był szczególnie uzdolniony. Miał rozległe zainteresowania oraz wiedzę, ale jednocześnie był skromny i wymagający w stosunku do swojej własnej pracy, stawiając wiele pytań i dociekliwie poszukując na nie odpowiedzi. Miałem wielką przyjemność współpracować z Bartkiem przy realizacji wspólnych badań, podczas których poświęciliśmy wiele godzin na wspólne dyskusje. Wyniki ostatniego z nich prezentowałem na konferencji zaledwie tydzień przed Jego tragicznym odejściem… Był pełen nowych pomysłów na przyszłość, w tym również w życiu prywatnym, które wiązał ze swoją przyszłą żoną, Martyną. Z wielkim bólem przyjąłem wiadomość o Ich niespodziewanym odejściu. Jest to dla mnie wielka strata w wymiarze osobistym. Jest to również niepowetowana strata dla środowiska naukowego, które utraciło młodego i zdolnego Kolegę.

dr inż. Przemysław Ciesiółka z Wydziału Geografii Społeczno-Ekonomicznej i Gospodarki Przestrzennej, UAM.

– Bartek był bardzo zdolną i dojrzałą osobą. Pomimo młodego wieku zdążył już odnieść sporo sukcesów naukowych, otrzymywał stypendia, granty na badania, publikował w czasopismach niedostępnych dla wiele innych badaczy na jego etapie pracy na uczelni (zaledwie 3 lata po doktoracie). Był dużą nadzieją dla naszego Wydziału. Był dobrym organizatorem i świetnym dydaktykiem, nie bał się zapytać, gdy czegoś nie wiedział, chętnie radził się starszego kolegi. Stale poszerzał swoją wiedzą. Wspólnie pracowaliśmy nad różnymi opracowaniami dla gmin dotyczącymi planowania przestrzennego. Potem Bartek przekazywał te doświadczenia studentom w czasie zajęć. Jednocześnie Bartek miał swoją pasję – piwowarstwo rzemieślnicze. Był certyfikowanym sędzią piwa. Warzył także piwa w domu. Piwowarstwem zajmował się jednak także naukowo. Niedawno otrzymał grant na badania w tym zakresie. Bartek był zakochany w klubie piłkarskim AC Milan. Jakiś czas temu udało mu się pojechać na mecz do Włoch. Sam też dobrze grał w piłkę nożną. Kiedyś w klubie piłkarskim w niższej lidze, a w ostatnich latach na piłce którą zorganizowaliśmy dla pracowników Wydziału. Bartek jako kolega był osobą, na której można było polegać. Jak coś obiecał, zawsze to zrobił. Nie rzucał słów na wiatr. Był bardzo pracowity. Sam się często zastanawiałem, jak on znajduje czas na to wszystko. Przyjacielski, nie obrażał się, zawsze chętnie porozmawiał, zapytał co słychać. Miał wiele (już dobrze przemyślanych) planów na przyszłość. Całe życie stało przed nim otworem. Będzie mi go bardzo brakowało.

Krystian Koliński z Zakładu Geografii Rolnictwa i Wsi, Wydział Geografii Społeczno-Ekonomicznej i Gospodarki Przestrzennej UAM. 

 – Dr inż. Bartosz Wojtyra był wielkiej klasy naukowcem, który pomimo swojego młodego wieku. prowadził liczne badania, aplikował z powodzeniem o granty. Jego aktywność w świecie naukowym była bardzo zauważalna, niespełna rok temu objął stanowisko Sekretarza Unii Uczelni na Rzecz Rozwoju Kierunków Studiów w Zakresie Gospodarowania Przestrzenią. Bartek poza światem naukowym był również praktykiem. Pracował przy tworzeniu studiów uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Jego pasją było piwowarstwo rzemieślnicze. Z zamiłowania był piwowarem domowym, ale także certyfikowanym sędzią piwa. Jego pasja pokrywała się z zainteresowaniami naukowymi – jest autorem artykułów naukowych i popularnonaukowych dotyczących rozwoju branży piwowarstwa rzemieślniczego. Jako kolega zawsze służył dobrą radą, okazywał wsparcie. Było można na niego liczyć w każdej chwili, nie tylko na gruncie zawodowym, ale również prywatnym, zawsze z zainteresowaniem wysłuchiwał co ma się mu do powiedzenia, a później wysuwał wnioski oraz rady, jak można byłoby postąpić w danej sytuacji. Zawsze widział możliwości i korzyści jakie można wynieść z zaistniałej sytuacji, nie starał się szukać problemów.

dr Cezary Mądry, Przewodniczący Oddziału Poznańskiego Polskiego Towarzystwa Geograficznego.

– Nie tylko koneser małych z pianką, ale ich prawdziwy znawca. Potrafił snuć o nich opowieści, a szczegóły produkcji przedstawiać jak niuanse życia. Piwa kraftowe, rzemieślnicze czy wielkich koncernów nie miały dla niego tajemnic.