Dramatyczne zdarzenie w Monachium: Samochód wjechał w tłum, co najmniej 15 rannych
W centrum Monachium doszło do tragicznego incydentu, w którym rozpędzony samochód wjechał w grupę ludzi. Zdarzenie miało miejsce w okolicach ulic Seidl i Dachauer, dwóch kluczowych arterii komunikacyjnych miasta. Według informacji przekazanych przez monachijską policję, kilka osób zostało rannych, a sprawca został już zatrzymany. Z kolei niemiecki dziennik "Bild" podaje, że liczba poszkodowanych wynosi co najmniej 15.
Samochód wjechał w demonstrantów
Zdarzenie miało miejsce w godzinach porannych, około 10:30. Świadkowie relacjonują, że pojazd nagle przyspieszył i wjechał w zgromadzonych uczestników demonstracji. Na razie nie jest jasne, czy był to zamierzony atak, czy tragiczny wypadek spowodowany błędem kierowcy.
- "Uczestniczyłem w demonstracji, gdy nagle samochód wjechał w tłum. Podbiegłem i zobaczyłem, że pod pojazdem leży mężczyzna" – relacjonuje jeden ze świadków cytowany przez portal BR24.
Dodał również, że próbował otworzyć drzwi pojazdu, ale były one zamknięte. Wkrótce na miejsce dotarli policjanci, którzy oddali strzały w szybę samochodu, by zatrzymać sprawcę.
Czy to był zamach? Policja bada sprawę
Na ten moment śledczy badają wszystkie możliwe scenariusze – od ataku terrorystycznego po nieszczęśliwy wypadek.
Incydent budzi szczególny niepokój w kontekście rozpoczynającej się w piątek Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. To jedno z najważniejszych wydarzeń geopolitycznych na świecie, które gromadzi czołowych polityków i ekspertów z zakresu bezpieczeństwa. Możliwe, że zdarzenie ma związek z wydarzeniem i zostanie potraktowane jako potencjalne zagrożenie dla uczestników konferencji.
Na miejscu cały czas pracują służby ratunkowe i policyjne, które prowadzą śledztwo i zabezpieczają teren. Władze apelują do mieszkańców o unikanie okolicznych ulic i stosowanie się do zaleceń służb.