Cezary Kucharski odpowiedział na zarzuty

W zeszłym tygodniu Cezary Kucharski usłyszał zarzuty w Prokuraturze Rejonowej w Warszawie. Zdaniem śledczych były menadżer Roberta Lewandowskiego szantażował piłkarza, za co grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności. Prokurator zastosował też środki zapobiegawcze: poręczenie majątkowe w kwocie 4,6 mln zł, zakaz zbliżania się do Roberta i Anny Lewandowskich oraz kontaktowania się z nimi. Ponadto Kucharski ma zakaz opuszczania kraju, a także dozór policji. Szantaż miał polegać na żądaniu od zawodnika Bayernu pieniędzy w zamian za milczenie, dotyczące rzekomych oszustw podatkowych piłkarza.

Nigdy nie szantażowałem Roberta Lewandowskiego. Zarzuty i to, co się dzieje wokół mnie, to piramidalna bzdura. Jestem niewinny i wkrótce to udowodnię

– powiedział Kucharski w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”

Jednym z głównych dowodów w śledztwie jest rozmowa Lewandowskiego z Kucharskim, którą nagrał kapitan reprezentacji Polski. Niedawni partnerzy spotkali się w styczniu 2020 roku, aby negocjować sposób rozstania. Z nagrania wynika, że agent domagał się od piłkarza 20 mln euro. Zawodnik odparł, że Kucharskiemu należy się „zero euro”.

Chciał mnie wpasować do zaplanowanej tezy o szantażu, którą już wcześniej rozpowszechniał wśród dziennikarzy. Nagrywał mnie i rozmowę prowadził w taki sposób, aby wykazać, że go szantażuję. (…) Przez wiele lat media opisywały nas jako przyjaciół. Z Robertem dla wspólnego dobra i naszych interesów nie zaprzeczaliśmy tej kreacji. Jednak nigdy przyjaciółmi nie byliśmy

– stwierdził Kucharski

Cezary Kucharski przeprowadził transfery Roberta Lewandowskiego z Lecha Poznań do Borussii Dortmund, a następnie do Bayernu Monachium.