Piotr Kaczorek z wydziału komunikacji społecznej CBA przekazał, że aresztowanie związane jest z żądaniem 40 mln zł łapówki i powoływania się na wpływy w największych spółkach skarbu państwa. Zatrzymanie zostało przeprowadzone przez agentów lubelskiej delegatury CBA. Sprawa natomiast jest prowadzona pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
W gronie aresztownych, prócz szefa Rady Nadzorczej Grupy Azoty, znaleźli się też prezes warszawskiej spółki z branży energetycznej Andrzej M, pracownik Grupy Lotos oraz trzy inne osoby, które miały uczestniczyć w układzie.
CBA prowadziło akcję na terenie województw lubelskiego, kujawskiego, pomorskiego i mazowieckiego. Ponadto, przeszukano też gdańskie biuro pracownika Lotosu.
Jak informował dalej Piotr Kaczorek, śledczy ustalili, że podejrzani w zamian za korzyści majątkowe, tj. doinwestowanie niedużej firmy kwotą 40 mln zł, mieli podjąć się umożliwienia dostaw i zagwarantowania odbioru surowców przez spółki Grupa Azoty SA oraz kilkurocentowego zysku ze sprzedaży.