Branża piwowarska notuje najgorsze wyniki od 10 lat
Powody kurczenia się rynku piwa coraz trudniej zliczyć na placach jednej ręki. Od kilku lat browarnicy wskazują na ogromną presję rosnących kosztów – energii, opakowań, surowców i pracy. Od 2020 roku branża doświadczyła dwóch 10-procentowych podwyżek podatku akcyzowego. Kolejne podwyżki akcyzy zapisano w ustawie na następne 5 lat. Piętno na sprzedaży złotego trunku odcisnęła także pandemia, w postaci zamkniętej gastronomii i odwołanych wydarzeń. Ciosów nie uniknęły również sklepy małoformatowe, w których Polacy zaopatrują się w piwo najchętniej. Skutki są druzgocące – największy od 10 lat spadek wolumenowy i pierwszy od 2017 roku spadek wartościowy rynku piwa.
26.03.2022 14:50
Milion hektolitrów mniej i spadek wartości
Dane opublikowane w 2021 roku przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA) wskazały na znaczący spadek konsumpcji piwa. W 2020 r. osiągnęła ona poziom 93,6 litra na jednego mieszkańca, czyli wartość najniższą od 10 lat. Wyliczenia NielsenIQ potwierdziły spadkowe tendencje. W 2021 r. wolumen piwa skurczył się o ponad 4 proc., co oznacza, że z rynku zniknął ponad milion hl tego napoju. Względem rekordowego 2018 roku ta strata jest jeszcze mocniej widoczna i wynosi aż 5 mln hl, inaczej mówiąc – 1 mld sprzedanych butelek piwa mniej.
Notowany na przestrzeni ubiegłego roku kilkuprocentowy wzrost średniej ceny piwa nie przełożył się na wzrost wartości rynku. Po raz pierwszy od 2017 roku wielkość ta spadła o 0,9 proc., co tylko potwierdza trudne położenie branży.
Jasne pełne na minusie
Od kilku lat traci też ulubione piwo Polaków – alkoholowy lager. Ta największa kategoria, która zajmuje 4/5 piwnej półki, zmniejszyła w 2021r. swój udział w rynku o 1,8 pp. Zmiana ta w największym stopniu przyczyniła się do spadku całego rynku piwa. Minusowych wyników w ramach tej kategorii nie były w stanie zrównoważyć wzrosty piw smakowych i specjalności.
Premium i bezalkoholowe się bronią
Stopniowe zmniejszanie się ilości alkoholu konsumowanego z piwa to trend obserwowany od kilku lat. W 2021 roku spadek wolumenu alkoholu sprzedanego w piwie (-5,4 proc. w porównaniu do roku 2020) był większy niż strata całego rynku (wspomniane wyżej -4,1 proc.).
W ubiegłym roku, o ponad 20% wzrosła także sprzedaż piw top i ultra premium, jednak stanowią one, w porównaniu z masowymi lagerami, mały wycinek rynku. Pozostałe segmenty cenowe (ekonomiczny i mainstream) zakończyły rok z ujemnymi wynikami.
Należy wspomóc małe sklepy
Kolejnym niepokojącym sygnałem kurczenia się rynku jest stopniowa redukcja głównego kanału sprzedaży piwa, jakim są sklepy małoformatowe.
Dane dotyczące tego wciąż najważniejszego kanału sprzedaży piwa (66 proc. w 2021 r.), są mało optymistyczne. Według NielsenIQ, w zeszłym roku sprzedaż piwa w sklepach małoformatowych spadła o 2,5 pp, co w dużej mierze było spowodowane pandemią i zamykaniem wielu tego rodzaju punktów. Piwo to 27% wartości sprzedaży małych sklepów. Pandemia zmieniła zachowania zakupowe Polaków, którzy obecnie robią zakupy rzadziej, ale za to większe i w dużych sklepach. Do tego doszła inflacja i baczniejsze zwracanie uwagi konsumentów na ceny produktów. Małe sklepy to 2/3 wszystkich placówek handlowych w Polsce.