Alec Baldwin nie przyznaje się do nowych zarzutów w związku ze strzelaniną na planie “Rust”

Hollywoodzki aktor Alec Baldwin stoi w obliczu ponownych zarzutów w związku z tragicznym wypadkiem na planie filmu “Rust”, podczas którego śmierć poniosła autorka zdjęć, Halyna Hutchins. Baldwin, który w momencie incydentu ćwiczył scenę strzelania, zaprzecza, jakoby był winny nieumyślnego spowodowania śmierci.

Tragedia miała miejsce w październiku 2021 roku w pobliżu Santa Fe, Nowy Meksyk. Podczas przygotowań do sceny, Baldwin używał rewolweru Colt .45. Aktor utrzymuje, że nie pociągnął za spust broni, a także, że nie był świadomy obecności ostrego naboju na planie.

Początkowe zarzuty postawione Baldwinowi w styczniu zostały wycofane w kwietniu, tuż przed rozprawą. Jednak prokuratorzy z Nowego Meksyku, powołując się na nowe dowody kryminalistyczne, postanowili ponownie postawić zarzuty aktorowi. Badania FBI wykazały, że broń musiała zostać odpalona poprzez pociągnięcie za spust.

Specjalni prokuratorzy z Nowego Meksyku zlecili ekspertom medycyny sądowej zrekonstruowanie broni, która została uszkodzona podczas testów. Wyniki tych badań wskazują, że do zwolnienia pełni napiętego lub cofniętego kurka rewolweru wymagane było pociągnięcie za spust.

Baldwin, który wyraził głęboki żal i smutek po śmierci pani Hutchins, w swoich ostatnich oświadczeniach sądowych zaznaczył, że od czasu zdarzenia zmaga się z trudnościami w znalezieniu pracy w branży filmowej. W świetle nowych dowodów i ponownie postawionych zarzutów, sprawa ta z pewnością będzie kontynuowana, z niepewnymi konsekwencjami zarówno dla samego Baldwina, jak i dla całej branży filmowej.