W 100 proc. popieram politykę „zero tolerancji” wobec nielegalnych imigrantów – zadeklarowała Niurka Lopez, która sama uciekła do USA z rodziną, ale podkreśla, że pomimo przeciwności losu zrobiła to legalnie.
Przyjechaliśmy do USA z Santiago de Cuba w 1971 r. Nie znaliśmy języka angielskiego. Moja mama była w ciąży, przyjechała z ojcem i piątką dzieci, a udało nam się zdobyć niezbędne pozwolenia. Mój ojciec pracował pięć lat w obozie więziennym, aby zapewnić nam wolność i możliwość przyjazdu do USA
Ludzie muszą przyjeżdżać do nas legalnie. Kochamy ich. Absolutnie nie cierpimy widoku dzieci odłączanych od swoich rodziców, musicie jednak przyjeżdżać do USA legalnie. Musicie przestrzegać procesu imigracyjnego, aby móc przyjechać tutaj z rodziną. Jeśli przestrzegasz naszych zasad i chcesz tutaj przyjechać, to z przyjemnością cię tu przyjmiemy
Ta sprawa została rozdmuchana przez demokratów i lewicę. Wszystko jest poprawnie prowadzone i teraz jedynie patrzą na te procedury, aby pokazać prezydenta w złym świetle
To była decyzja rodziców, aby podjąć ryzyko i przyjechać z dziećmi. Sądzę, że nie szukają oni tu azylu, a przyjechali dla darmowych rzeczy i opieki socjalnej
20 czerwca Donald Trump podpisał dekret zmieniający politykę migracyjną jego administracji. Od tej pory rodziny nielegalnych uchodźców mają nie być rozdzielane.