78. rocznica wybuchu buntu więźniów obozu śmierci Treblinka II

Na terenie byłego obozu śmierci Treblinka II odbyły się uroczystości 78. rocznicy wybuchu buntu więźniów obozu, który rozpoczął się 2 sierpnia 1943 r. W obchodach wzięli udział m.in. przedstawiciele rządu, samorządu i członkowie korpusu dyplomatycznego.

 

Mówiono tym biednym, przerażonym ludziom, że jadą do pracy na Wschód. Wschód kończył się tutaj – podkreśliła Monika Krawczyk, dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego.

Są miejsca straszne, miejsca grozy, gdzie brakuje nawet słów. Coś, czego nie da się wysłowić, to, co niewyobrażalne, właśnie tu stało się straszliwa rzeczywistością – podsumował niemiecki dyplomata Robert von Rimscha.

Nie wolno nam zapominać o tym, co wydarzyło się w Treblince. Kiedy odejdą ostatni świadkowie, to my będziemy mieli obowiązek nieść dalej te opowieść, przestrogę, pamięć – mówiła wiceprezydent Warszawy Aldona Machnowska-Góra.

Żebyśmy się kochali, żebyśmy byli tolerancyjni, żebyśmy szukali pozytywów w innych. Tak że, kochajmy się – zaapelowała Ada Krystyna Willenberg, wdowa po Samuelu Willenbergu, nieżyjącym od pięciu lat weteranie buntu w obozie, który do końca życia walczył o upamiętnienie zdarzeń z 1943 r.

Powstanie w Treblince zorganizowali członkowie obozowej konspiracji. Udało im się zdobyć broń z niemieckiego magazynu i wstępnie planowali opanować i zniszczyć obóz zagłady. Ostatecznie z ponad 800 osób jedynie 200 udało się wydostać z obozu. Końca wojny doczekało niespełna 70. Po powstaniu Niemcy za wszelką cenę chcieli to miejsce wymazać z map i pamięci. W listopadzie 1943 r. baraki i komory gazowe wysadzono w powietrze, teren zaorano i obsiano łubinem.