3,5‑letni Filipek szuka kochających rodziców. „Szczebelki szpitalnego łóżka to całe jego życie”
Filip od urodzenia przebywa w szpitalu, nikt z najbliższych się nim nie interesuje. Swoim wdziękiem i wielką wolą życia zdobył serca personelu, który za naszym pośrednictwem apeluje do Państwa: Pomóżmy znaleźć Filipowi kochających rodziców.
Potrzebna miłość, opieka i rehabilitacjaFilipowi po urodzeniu nie dawano większych szans na przeżycie. Jego biologiczni rodzice uznali, że nie podołają wychowaniu chorego chłopczyka. Filip całe swoje dotychczasowe życie spędził w szpitalu.
Pierwsze dwa lata życia Filipek spędził na oddziale intensywnej opieki. Potem lekarze zdecydowali się przenieść go na inny oddział.
– Pamiętam, że był smutny. Ciężko mu było dostosować się do nowych warunków. Pierwsze dwa lata mieszkał na OIOM-ie i trudno mu było się dostosować. Pamiętam, że duże wrażenie zrobiło na mnie to, jak wiele miał przedmiotów ze sobą – przenosiliśmy huśtawkę, odtwarzacz DVD, blender – opowiada Julia Leszkowicz.
Filip nie jest zdrowym dzieckiem, ale jest szansa, że w przyszłości będzie chodził i mówił.
Dusza towarzystwaChłopiec jest oczkiem w głowie personelu szpitala. Wszelkie zabawki, chodziki, ubrania kupowane są ze składek lekarzy, pielęgniarek i innychpracowników.
Filipek nie zna świata poza szpitalem. Nigdy nie widział gór, morza, zwierząt, placu zabaw i na razie nie ma pojęcia, że istnieje coś takiego jak rodzicielska miłość.
Filip jest karmiony przez rurkę, ale nie jest to skomplikowana czynność. Konieczna jest także regularna fizjoterapia. Wiele ćwiczeń przyszli rodzice mogą wykonywać z Filipkiem sami.
Gdzie trafi Filip?Filipek nie może w nieskończoność mieszkać w szpitalu.
Gdzie trafi Filip, jeśli nie znajdzie rodziców? Czeka na niego dom dziecka im. Korczaka w Gdańsku. Jego pracownicy także podpisali się pod mailem do naszej redakcji z prośbą o pomoc w znalezieniu mamy i taty dla chłopczyka.
– To dom, który jest przystosowany dla dzieci ciężko chorych i niepełnosprawnych do 12. roku życia. Jeśli skończy Filip 12 lat i nie znajdzie się dla niego rodzina, będzie przeniesiony do DPS-u – mówi pedagog Karolina Bortkun. I dodaje: – Kiedy nasi podopieczni znajdą dom, całkowicie się zmieniają, także zdrowotnie. Co najbardziej nas zadziwia, upodabniają się do swoich nowych rodziców.
W sprawie adopcji Filipka prosimy kontaktować się z domem dziecka im. Korczaka w Gdańsku. (sekretariat@korczak.gdansk.pl)