34-latek z powiatu makowskiego ukradł samochód, by dotrzeć do kolegi – skończyło się na poważnych konsekwencjach

34-letni mieszkaniec powiatu makowskiego, który chciał odwiedzić swojego kolegę. W tym celu ukradł rower, ale gdy okazał się niesprawny, postanowił ukradnąć samochód, który znajdował się w jednej z prywatnych posesji w gminie Szelków.

Samochód nie był zamknięty, a kluczyki i dokumenty znajdowały się w środku, co skłoniło mężczyznę do skorzystania z okazji.

Niestety, 34-latek i jego kolega mieli już sądowy zakaz kierowania pojazdami, a mimo to postanowili wybrać się na przejażdżkę ukradzionym samochodem. Prowadzili na zmianę, co było sprzeczne z prawem, ale nie przeszkodziło im w kontynuowaniu jazdy. Policja otrzymała zgłoszenie o kradzieży samochodu i roweru, a następnie odnaleźli jednoślad na sąsiedniej posesji.

Policjanci ujawnili, że 34-latek udał się skradzionym autem do swojego kolegi, 43-letniego mieszkańca tej samej gminy. Mężczyźni wybrali się na przejażdżkę po okolicy, ale zostali zatrzymani przez policję. Zarówno 34-latek, jak i 43-latek zostali oskarżeni o kradzież samochodu oraz kierowanie nim pomimo sądowego zakazu.