PolskaZmiana diety mogłaby zapobiec dwóm trzecim zgonów z powodu chorób serca

Zmiana diety mogłaby zapobiec dwóm trzecim zgonów z powodu chorób serca

Ponad dwóm trzecim zgonów wywołanych chorobami serca można by zapobiec z pomocą zmiany diety. W obszernym badaniu naukowcy sprawdzili wpływ 11 czynników zwiększających zagrożenie. Autorzy nowej pracy opublikowanej na łamach „European Heart Journal – Quality of Care and Clinical Outcomes” ostrzegają, że nieprawidłowe żywienie to na świecie wiodąca przyczyna śmierci z powodu chorób serca.

Zmiana diety mogłaby zapobiec dwóm trzecim zgonów z powodu chorób serca

„Nasza analiza pokazuje, że niezdrowa dieta, wysokie ciśnienie krwi oraz wysoki poziom cholesterolu to trzy główne czynniki, które prowadzą do zgonów z powodu choroby wieńcowej i zawału. Ma to miejsce zarówno w krajach rozwiniętych, jak i rozwijających się” – mówi dr Xinyao Liu z chińskiego Central South University.

„Ponad 6 milionom zgonów można by zapobiegać przez ograniczenie spożycia przetworzonych pokarmów, słodzonych napojów, tłuszczów trans i nasyconych, dodawanego do diety cukru oraz soli, przy jednoczesnym zwiększeniu spożycia ryb, owoców, warzyw, orzechów i pełnego ziarna” – dodaje ekspertka.

Według naukowców, dziennie powinno się spożywać od 200 do 300 mg kwasów omega 3 pochodzących z organizmów morskich.

Do tego należy zadbać o 200 do 300 gram owoców, 290-430 g warzyw, 16-25 g orzechów oraz 100-150 g ziaren z pełnego przemiału.

Badacze obliczyli wpływ 11 różnych czynników na ryzyko śmierci z powodu choroby wieńcowej.

Wzięli pod uwagę dietę, nadciśnienie, wysoki poziom cholesterolu LDL, wysoki poziom glukozy we krwi, palenie tytoniu, wysoki wskaźnik masy ciała, zanieczyszczenie powietrza, niską aktywność fizyczną, pogorszoną funkcję nerek, ekspozycję na działanie ołowiu oraz używanie alkoholu.

Zakładając, że wszystkie pozostałe czynniki pozostałyby bez zmian, prawie 70 proc. zgonów z powodu choroby wieńcowej można by zapobiec po wprowadzeniu zdrowej diety.

Jednocześnie 54,4 proc. zgonów można by uniknąć dzięki utrzymaniu skurczowego ciśnienia krwi na poziomie 110-115 mmHg.

Spadek liczby zgonów o 41,9 proc. uzyskano by po zmniejszeniu stężenia cholesterolu LDL do poziomu 0,7-1,3 mmol/l.

Zmniejszenie tej liczby o 1/4 można by uzyskać dzięki utrzymaniu stężenia glukozy na czczo we krwi na poziomie 4,8-5,4 mmol/l.

Tymczasem rezygnacja z palenia, także biernego spowodowałaby spadek liczby zgonów z powodu choroby wieńcowej o 20,6 proc.

Palenie stanowiło przy tym czwartą przyczynę śmierci z powodu niedokrwiennej choroby serca u mężczyzn i siódmą u kobiet.

Wysokie BMI (wskaźnik masy ciała) to piąta przyczyna na liście u kobiet i szósta u mężczyzn. W przypadku kobiet, utrzymanie BMI na poziomie 20-25 kg/m kw. oznaczałoby spadek liczby zgonów o 18,3 proc.

U obu płci wpływ zanieczyszczenia powietrza i kontaktu z ołowiem rosło razem ze spadkiem stopnia rozwoju kraju.

Naukowcy doszli do swoich wniosków po przeanalizowaniu danych zgromadzonych w Global Burden of Disease Study 2017, które prowadzono w 195 krajach w latach 1990-2017.

W 2017 roku na świecie żyło aż 126,5 mln osób z niedokrwienną chorobą serca i chorobę w tym czasie wykryto u 10,6 mln osób. Schorzenie spowodowało 8,9 mln zgonów, co równa się 16 proc. wszystkich zgonów. W 1990 roku odsetek wyniósł natomiast 12,6 proc. Od tego roku, do 2017 r. chorobowość (liczba chorych w danym momencie), zapadalność (liczba nowych przypadków w wybranym czasie) oraz śmiertelność, po uwzględnieniu zmian w rozkładzie wiekowym populacji spadły odpowiednio o 11,8, 27,4 oraz 30 proc.

Jednak liczba przypadków niemalże się podwoiła.

„Choć dokonał się postęp w zapobieganiu chorobom serca i poprawie przeżywalności, szczególnie w krajach rozwiniętych, liczba dotkniętych chorobą osób nadal rośnie, ponieważ zwiększa się liczba ludzi, a populacja się starzeje” – tłumaczy dr Liu.

„Niedokrwiennej chorobie serca można w dużym stopniu zapobiegać za pomocą promujących zdrowie zachowań. Poszczególne osoby powinny wykazać inicjatywę w poprawie swoich nawyków. Co więcej, potrzebne są strategie dopasowane do poszczególnych regionów. Na przykład programy promujące unikanie soli mogą mieć największy wpływ w rejonach, gdzie jej konsumpcja jest wysoka” – podkreśla specjalistka.

Wybrane dla Ciebie