PolskaZbyt mało miejsca na oddziałach i braki kadrowe. Wewnętrzna komisja stwierdzi czy w Szpitalu Klinicznym w Białymstoku dochodziło do nieprawidłowości

Zbyt mało miejsca na oddziałach i braki kadrowe. Wewnętrzna komisja stwierdzi czy w Szpitalu Klinicznym w Białymstoku dochodziło do nieprawidłowości

Specjalna komisja sprawdzi, czy w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku dochodziło do nieprawidłowości związanych z opieką nad ciężarnymi kobietami i noworodkami.

Zbyt mało miejsca na oddziałach i braki kadrowe. Wewnętrzna komisja stwierdzi czy w Szpitalu Klinicznym w Białymstoku dochodziło do nieprawidłowości

Powołana została wewnątrzszpitalna komisja, która ma za zadanie sprawdzić, czy doszło do niewłaściwych zachowań personelu pracującego w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym, bo takie sygnały właśnie były w doniesieniach prasowych. Jest to komisja wewnątrzszpitalna, czteroosobwa: przedstawiciel środowiska lekarskiego, pielęgniarskiego, działu kadr i działu organizacyjno-prawnego. Te osoby będą spotykać się, przesłuchiwać świadków i wyjaśniać czy faktycznie takie zachowania niewłaściwe miały miejsce - powiedziała Katarzyna Malinowska-Olczyk z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.

Jak dodała, “dyrektor spotkał się z kierownikami klinik i ci kierownicy zostali zobowiązani do sprawdzenia czy w podległych im jednostkach przestrzegane są standardy opieki okołoporodowej”. Wcześniejsze informacje wskazywały na fakt, że w szpitalu jest zbyt mało personelu oraz za mało miejsca na oddziałach przy coraz większej liczbie rodzących tu kobiet. W połowie lutego część położnych poszła na zwolnienia L4. W kryzysowym momencie na zwolnieniach było 60 pielęgniarek.

Wybrane dla Ciebie