Sprawę ujawniło tvn24.
Zatrzymany naukowiec, dr Paweł P., pracował w wydziale badań historycznych WBH i miał dostęp do wielu tajnych dokumentów. Według informacji dziennikarzy, w trakcie przeszukania jego mieszkania, żołnierze Żandarmerii Wojskowej odkryli około trzech tysięcy teczek personalnych, które zawierały szczegółowe informacje o żołnierzach służących w formacjach specjalnych. Tego rodzaju dokumenty są ściśle chronione ze względu na bezpieczeństwo narodowe.
Dodatkowo, podczas przeszukania znaleziono u naukowca materiały zawierające pornografię dziecięcą. To odkrycie spowodowało, że prokuratura natychmiast rozszerzyła zakres śledztwa, analizując potencjalne naruszenia przepisów Kodeksu karnego, w szczególności artykułu 202, który dotyczy posiadania treści pornograficznych z udziałem małoletnich.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie, nadzorująca śledztwo, potwierdziła w środę, że działania są prowadzone nie tylko w stolicy, ale także w innych miejscach w Polsce.
„W sprawie, w której zatrzymano pracownika Wojskowego Biura Historycznego, trwają szeroko zakrojone czynności procesowe, także poza Warszawą” – poinformowano w oficjalnym komunikacie na platformie X (dawniej Twitter).
Rzecznik prasowy prokuratury, Piotr Antoni Skiba, zapowiedział, że wkrótce zostanie wydany bardziej szczegółowy komunikat na temat prowadzonego śledztwa. Na obecnym etapie nie ujawniono jednak dalszych szczegółów dotyczących zatrzymania ani możliwych motywów działania naukowca.
W kontekście posiadania tajnych dokumentów oraz materiałów pornograficznych przez dr. Pawła P., śledczy z pionu wojskowego prokuratury rozważają różne możliwości postawienia zarzutów. Oprócz złamania przepisów ustawy o ochronie danych osobowych, poważnie brana jest pod uwagę odpowiedzialność karna związana z przepisami Kodeksu karnego, szczególnie dotyczącymi pornografii dziecięcej.
Dr Paweł P., jako pracownik WBH, jeszcze w 2022 roku pełnił funkcję kierowniczą, co czyni całą sprawę jeszcze bardziej wstrząsającą. W kontekście jego wcześniejszej działalności naukowej i dydaktycznej, sprawa ta rzuca cień na instytucje, z którymi był związany.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie kontynuuje śledztwo, a dalsze decyzje dotyczące zatrzymanego i postawienia mu zarzutów zostaną podjęte w najbliższych dniach.