ŚwiatZ impetem wjechał w stację benzynową, po czym usunął tablice rejestracyjne.
Z impetem wjechał w stację benzynową, po czym usunął tablice rejestracyjne.
Dobra jakość kamer na stacji benzynowej w Ortonville, Michigan (USA) pozwoliła na zidentyfikowanie zuchwałego sprawcy wypadku w zaledwie 13 godzin. William Edmonds wieczorem 24 października wjechał w swoim pick-upem w budynek stacji, po czym zamiast przejąć się poszkodowanymi czy zniszczonym pomieszczeniem zerwał tablicę rejestracyjną i po prostu wyszedł na ulicę.
Nie przewidział jednak tego, że wysokiej jakości obraz z kamer pozwoli odczytać tablice rejestracyjne z nagrania. Policja zapukała do jego domu po trzynastu godzinach od zajścia. Edmonds przyznał się do winy i powiedział, że przez zły stan opon auto wymknęło mu się spod kontroli.