Wyszedł z małymi dziećmi w wysokie góry. Musieli ratować ich toprowcy
Ratownicy TOPR-u musieli ewakuować ze Szpiglasowej Przełęczy dwójkę małych dzieci i ich ojca. Rodzina wyszła w Tatry Wysokie mimo ostrzeżeń o trudnych warunkach. Po kilkunastogodzinnej akcji ratunkowej wszyscy zostali bezpiecznie sprowadzeni do schroniska nad Morskim Okiem.
– Warunki, które były przerosły możliwości ich schodzenia – powiedział ratownik Tomasz Wojciechowski.
W sprawie interweniowała policja. Funkcjonariusze sprawdzali czy dzieci nie zostały narażone na niebezpieczeństwo.
– Policjanci rozmawiali z ojcem tych dzieci, rozmawialiśmy też z dziećmi, będziemy przesłuchiwać też ratowników TOPR-u, musimy tę sprawę dokładnie zbadać i wtedy postaramy się podjąć decyzję, w jakim kierunku będzie się ona dalej toczyć. Wszystkie okoliczności mówią o tym, że jest tutaj realne zagrożenie zdrowia i życia tych dzieci i prawdopodobnie w tym kierunku będzie prowadzone śledztwo – stwierdził asp. sztab. Roman Wieczorek z policji w Zakopanem.