W nocy pilnie zoperowano jednego z tygrysów. Jego szanse na przeżycie są minimalne
Najnowsze doniesienia z poznańskiego zoo nie są optymistyczne – najsłabszy z tygrysów z transportu zatrzymanego na polsko-białoruskiej granicy musiał w nocy przejść pilną operację, jednak mimo to jego szanse na przeżycie są już „minimalne”.
Wczoraj poinformowano, że wybrano już zwierzęta, które są w najlepszej kondycji, pozwalającej na transport do specjalistycznego ośrodka w Hiszpanii. W Poznaniu zostaną dwa najsłabsze tygrysy – Gogh i Kan. Szczególnie stan tego pierwszego od początku budzi ogromny niepokój opiekunów i pracowników poznańskiego ogrodu. Samiec cały czas walczy o życie.
Jak mówią pracownicy zoo, prawdopodobnie przeszedł najwięcej cierpienia. Ma odgryzione lewe ucho i od początku przejawiał objawy depresji i nerwowości. Już wczoraj poinformowano, że jego stan zdrowia mimo zapewnionej stałej opieki jest bardzo zły.
Dziś rano zoo poinformowało, że w nocy konieczne było podanie zwierzęciu narkozy w celu przeprowadzenia pełnej diagnostyki i operacji udrażniającej przewód pokarmowy. Dyrektor ogrodu nie pozostawia złudzeń – jego szanse na przeżycie są minimalne z uwagi na bardzo duże wyniszczenie organizmu, na które wpływ miało tragiczne życie przed i w trakcie transportu do Rosji. Specjaliści nie zamierzają jednak odpuścić i nadal walczą o życie samca.