W. Kosiniak-Kamysz komentuje słowa J. Kaczyńskiego o braku przesłanek do przełożenia wyborów

„Jestem przekonany, że w tej chwili nie ma żadnych przesłanek, do tego, by wprowadzić stan klęski żywiołowej, czyli ten najsłabszy ze stanów nadzwyczajnych, a tylko wtedy wybory mogą być odwołane” – powiedział w sobotę prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Ocenił też, że kampania trwa, a na braku bezpośredniego kontaktu z wyborcami najwięcej traci Andrzej Duda. Do wypowiedzi Kaczyńskiego odniósł się prezes PSL. 

Jest to jawna kpina, nie z innych kandydatów, ale z wyborców

ocenił kandydat w wyborach prezydenckich Władysław Kosiniak-Kamysz.

Lider PSL zwrócił uwagę, że zarówno premier, prezes PiS, jak i prezydent Duda stale mówią o wyborach. – A to nie jest sprawa najważniejsza, życie i zdrowie, ratowanie polskiej gospodarki, ratowanie polskich firm, to są sprawy najważniejsze – podkreślił.

Jak ktoś chce mieszać politykę do koronawirusa i wykorzystywać koronawirusa do kampanii wyborczej to przegra, w maju, w październiku, czy za rok. Przegra po prostu z kretesem, bo to jest najbardziej ohydna rzecz, jaką można zrobić

ocenił Kosiniak-Kamysz.